czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 5

Rozdział 5
O MÓJ BOŻE, ŻE CO??!!
- Pogięło cię nie mogę z wami zamieszkać!- Krzyknęłam do Liama
- a czemu by nie. Do puki będziesz miała gips i nie znajdziesz pracy?- Harry wzruszył ramionami.
- W ogóle się nie znamy- podałam argument.
- pff... no to się poznamy- prychnął Zayn.
- Nie mogę u was zamieszkać- trzymałam się twardo własnego zdania - nie mam pieniędzy nie zapłacę wam i nie mogę zwalać się wam na głowę - Moja duma zbyt by na tym ucierpi, jeśli się zgodzę.
- kasą się nie martw mamy jej dużo i nie zwalisz się nam na głowę, wierz nam-  Niall spróbował mnie przekonać.
- Harry jedź- polecił Lou. Włączył silnik i wcisnął gaz.
- Harry- westchnęłam. Przewróciłam oczami. Już drugi raz w tym dniu zaczęli mnie ignorować.
- jesteście nienormalni- warknęłam. Zrezygnowana opadłam na oparcie. Przymknęłam oczy, dzieję się zbyt dużo jak na moją psychikę. Wsłuchałam się w warkot silnika, zawsze mnie to uspokaja. Nie wierzę, że z nimi zamieszkam to takie upokarzające, że nie mam pieniędzy na własne mieszkanie. Jestem zbyt dumna by prosić kogoś o pomoc, czy ją przyjąć. Zawsze jakoś sobie radzę. Ale widzę, że nie zdołam ich przekonać.
-Będziecie tego żałować- skomentowałam po chwilowej ciszy. Nie odpowiedzieli. Nadal miałam zamknięte oczy więc nie widziałam ich min. Chodź mimo tego, że jestem na nich zła i mój honor cierpi, w duchu jestem im wdzięczna, nie wyobrażam sobie mieszkania w schronisku.
- Już jesteśmy- Powiedział do mnie loczek. Otworzyłam oczy i zobaczyłam ich uradowane i triumfalne miny.
Nie odzywając się wyszłam z samochodu. Usłyszałam trzask drzwi więc oni też wyszli. 
 -WOW- zatkało mnie kiedy zobaczyłam, że stoję pod wielką willą.
- fajnie co nie- skomentował Zayn omijając mnie by zniknął w środku. Powoli ruszyłam za nim. Matko oni tu mieszkają? Weszłam do środka, przeszłam przez korytarz, zdejmując buty i kurtkę. Znalazłam się w ogromniastym salonie. Całe moje mieszkanie by się tu zmieściło. Nie mogę się napatrzeć tu jest zajebiście. 
Torbę położyłam na stojącą obok szafkę i weszłam w głąb pomieszczenia rozglądając się. 
- Gdzie wy pracujecie?- zapytałam zaskoczona.
- a tu i tam- zbył mnie Liam. Uśmiechnęłam się nie dowierzając w to gdzie jestem. Chłopcy rzucili się na kanapy i zaczęli się bić o pilota. No pięknie zamieszkam z bandą dzieciaków. Zaśmiałam się patrząc na nich.
- Czuj się jak u siebie- powiedział Lou. Ruszyłam w ich stronę, usiadłam obok Harrego.
- głodna?- zapytał Niall. W oczach miał fajny błysk.
Pokręciłam głową z nadmiaru wrażeń straciłam apetyt. Wzruszył ramionami i odszedł od nas. Pewnie poszedł do kuchni.
-Sel jak byś chciała możesz wziąć prysznic, łazienka jest na górze - zaproponował Zayn
- Sugerujesz, że śmierdzę?- zapytałam udając oburzenie. Zayn się speszył i nie bardzo wiedział co ma powiedzieć.
- chodziło o to, że... może jesteś zmoczona... po tym szpitalu...- zaczął się jąkać. Nie wytrzymałam i parsknęłam śmiechem.
- Żartowałam. Prysznic to dobry pomysł - Ruszyłam w stronę schodów, biorąc najpierw  torbę.
- gdzie dokładnie?- zapytałam.
- trzecie drzwi na lewo- odpowiedział. Zaczęłam wchodzić po schodach ale zauważyłam zdjęcia więc się zatrzymałam. Zazwyczaj przedstawiały samych chłopców ale na niektórych byli z innymi. Dobra później się przyjże. Weszłam na górę. Znalazłam się w podłużnym korytarzu z kilkoma drzwiami. Weszłam w trzecie na lewo i znalazłam w pięknej łazience. Położyłam torbę na szafkę i zaczęłam w niej grzebać. Wszystkie rzeczy są urąbane po wypadku, są w błocie. Westchnęłam zrezygnowana. Przygryzłam wargę. Co teraz? Do głowy wpadł mi pomysł. Otworzyłam drzwi obok łazienkowych, znalazłam się w pokoju. Podeszłam do szafy. Wyjęłam koszulkę, spodnie dresowe i bokserki. Bieliznę też mieć muszę. Raczej nie powinni się za to złościć. Z powrotem weszłam do łazienki. Położyłam te rzeczy obok torby. Spojrzałam na moją zagipsowaną rękę. Nie mogę tego zamoczyć. Przecież lekarz dał mi takie jakby "opakowanie".
Założyłam na gips foliowy ochraniacz.Kurwa na sznureczki. Nie zwiąże ich jedną ręką.
- chłopaki pomoże mi któryś- wydarłam się, wychylając głowę za drzwi. Usłyszałam mocne tupanie kilku par butów i jakieś kłótnie. Po chwili zobaczyłam przed sobą wszystkich pięciu. Byłam zdziwiona ich zachowaniem.
- o co chodzi umyć ci plecy?- zapytał szybko Harry. Popatrzyłam na nich jak na idiotów.
- zwiążesz ?- zapytałam podnosząc rękę. Przestali się głupio cieszyć. Harry, który był najbliżej szybko mi to związał, a sfrustrowana reszta odeszła. Loczek był zawiedziony moją prośbą.
- dzięki
- Na pewno ci nie pomóc umyć plecków?- zapytał z nadzieją.
- Nie. Poradzę sobie- zapewniłam go i zamknęłam drzwi za nim znowu się odezwał. Trzy razy sprawdziłam czy drzwi są dobrze zamknięte i dopiero się rozebrałam. Weszłam do kabiny i włączyłam ciepłą wodę.
Jak dobrze wejść pod cywilizowany prysznic. W szpitalu było trochę obrzydliwie. Musiałam umyć się męskim żelem bo innego nie było. No cóż lepsze to niż nic. Wzięłam ręcznik z szafki i okręciłam go wokół ciała a drugim wytarłam włosy. Założyłam pożyczone ciuchy. Owiał mnie świetny męski zapach. Przyłożyłam skrawek koszulki do nosa i mocno się zaciągnęłam. te ciuchy są na mnie dużo za duże wyglądam śmiesznie. Swoje ciuchy wrzuciłam do kosza na brudy. Musze iść na zakupy, te rzeczy na wiele mi się nie zdadzą.
Wróciłam na dół. Chłopcy siedzieli na kanapach i się zajadali. W sumie to Niall zżerał wszystko.
Wskoczyłam na kanapę obok niego bo miał talerz z kanapkami na kolanach.
- mogę?- zapytałam wskazując na kanapki. Wzięłam sobie jedną nie czekając na pozwolenie.
Niall spojrzał na mnie jak na dziwoląga. Chłopcy też na mnie spojrzeli. nie zręcznie się czułam. Powoli przeżuwałam czekając aż coś się stanie. Niall otrząsnął się  z szoku i wyrwał mi nadgryzioną kanapkę.
- Ej... masz cały talerz- przypomniałam mu.
- one są moje- Egoista!. Odwrócił się ode mnie więc skorzystałam z okazji zabrałam jedną kanapkę i zerwałam się z kanapy i pobiegłam za stół. podbiegł i stanął po drugiej stronie. Bardzo uważnie mi się przyglądał więc powoli ugryzłam kanapkę rozkoszując się smakiem. Nie mogłam powstrzymać głupiego uśmieszku. Jego usta też zadrżały ale ukrył to.  Powoli ruszył w prawą stronę od razu ruszyłam w lewo. Zaczęliśmy się ganiać wokół stołu.
- Nie złapiesz mnie- krzyknęłam  do niego. Przez nie uwagę odsunęłam się od stołu. Tym razem między nami nic nie stało więc miał do mnie łatwy dostęp. Złapał mnie za brzuch i przyciągnął do siebie. Śmiałam się jak głupia . Odwrócił mnie twarzą do siebie, jednak jego rozbawione niebieskie oczy widziałam tylko chwilę. jedną ręką przytrzymał moje plecy a drugą złapał za nadgarstek. Podciął mi nogi. Dzięki jego asekuracji lekko opadłam na podłogę. Usiadł na mnie rozkrokiem i zabrał mi do połowy zjedzoną kanapkę. Przybrał cwaniacki uśmieszek i zaczął jeść tak, żeby na mnie się kruszyło.
- ale z ciebie prosię- przezwałam go przez niekontrolowany chichot.
- teraz  z ciebie nie zejdę puki nie przeprosisz- powiedział z pełną buzią.
- Chłopaki pomóżcie mi- krzyknęłam po pomoc.
- o nie! nie dałaś sobie umyć pleców to cierp- usłyszałam głos Harrego a potem jego śmiech.
- zdrajcy -  krzyknęłam.
- masz moje ciuchy- zapytał zaskoczony. Oh więc to Nialla. Zarumieniłam się lekko.
- chyba się nie obrazisz?-  uśmiechnął się zszokowany.
- nie. Ładnie ci w nich - skomplementował. Poczułam ciepło na policzkach. Przygryzłam wargę zawstydzona jego słowami.
- Przepraszam - powiedziałam do Nialla. Popatrzył na mnie tymi swoimi paczadłami. Świeciła w nich iskierka zwycięstwa.
- szczerze?- zapytał  z niewierzącą miną.
- szczerze- przewróciłam oczami.
- a buziak na zgodę?-
- w policzek?- westchnął spuścił na chwilę głowę.
-okej- zgodził się. Wstał ze mnie i podaj mi rękę. Złapałam ją a on pomógł mi wstać. Nastawił policzek. Przewróciłam oczami ale zrobiłam dzióbek i przysunęłam usta do jego policzka. Już prawie go cmoknęłam ale odwrócił twarz tak, że trafiłam w usta. Szybko się odsunęłam.
- Niall!- upomniałam go ale on tylko uśmiechnął się udając niewiniątko. Zaśmiałam się.
Wróciliśmy na kanapy.
- To jak dasz mi kanapkę- zrobiłam do niego maślane oczy.
- Dobra- warknął i podał mi jedną.
- dziękuje- powiedziałam słodko. Zayn patrzył na niego z otwartą buzią.
- ja też chcę- powiedział "zazdrosny"
- nie!- powiedział szybko Niall chowając swoje kanapki.
- jej dałeś- Podał argument.
- ale ona dała mi buzi- wyjaśnij jakby to było oczywiste.
- też ci dam- wyszczerzył się.  
- nie dzięki, bierz i spadaj- wystraszył się Niall. Zachichotałam. Oparłam się o oparcie i poczułam jak Harry kładzie za mną rękę a po chwili mnie nią obejmuje. Spojrzałam na niego, ale nie patrzył na mnie tylko na tv. Olałam fakt, że trzyma tam rękę nie umrę od tego. Resztę dnia spędziliśmy oglądając komedię i film o kotach... Tak o kotach! Nie wnikajmy ale to jest dziwne. Skończyło się na tym, że usnęłam opierając się o Harrego.

                                                                                 ...

Coś mną zatrzęsło więc uchyliłam powieki. Nad sobą ujrzałam twarz i loczki Harrego.
- śpij- usłyszałam jego zachrypnięty głos. Stwierdziłam, że mnie niesie.
-gdzie mnie niesiesz?- zapytałam zaspanym głosem.
- do łóżka- odpowiedział i uroczo się uśmiechnął ukazując dołeczki w policzkach.
- masz słodki uśmiech- mruknęłam. Jego uśmiech się poszerzył.
- wiem- odpowiedział nie skromnie.
- masz wybujałe ego- zachichotałam. Też się zaśmiał poczułam to przez wibracje przechodzące przez jego ciało. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Położył mnie na miękkim łóżku. musiał mnie odczepić od swojej koszulki.  Zaśmiał się kiedy pociągnęłam go za sobą na łóżko. Jego twarz wylądowała bardzo blisko moje. Prawie stykaliśmy się nosami. Nasze miny powoli stawały się poważne kiedy patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Przygryzłam wargę. Zbliżył się do mnie przymykając oczy. Zrobiłam to samo. Po chwili poczułam na ustach jego ciepłe wargi. Pocałunek nie był długi ale bardzo uroczy. odsunął się ode mnie posyłając mi swój uśmiech.
- dobranoc- mruknęłam.
- dobranoc- odpowiedział i wyszedł z pokoju...
___________________________________________________________________________
Rozpisałam się!!!!! Wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle...
podoba wam się pocałunek Sel i Harrego????    Dzięki za komentarze!!!!! :D
                                               

9 komentarzy:

  1. Supeer. Kiedy next ??
    Darcy xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. super czekam z niecierpliwością na next

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobał by się bardziej gdyby to nie działo się tak szybko... no bo szczerze, pocałowała byś chłopaka którego znasz kilka dni?
    Ale poza tym fajnie :-) Mam nadzieję że kiedyś w przyszłości będą razem xdd

    OdpowiedzUsuń
  4. Booskiee! Ta gonitwa za kanapką tak mnie rozsmieszyla .. czekam na następny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ale sweet !!! <3
    czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super, uwielbiam to ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Najlepszy rozdział do tej pory. Super!

    OdpowiedzUsuń