wtorek, 17 grudnia 2013

rozdział 4

 Rozdział 4
Notkę pod rozdziałem  przeczytajcie! :D
Trzy dni w szpitalu minęły bardzo szybko. Chłopcy codziennie u mnie byli więc nie było nudno. Opowiedzieli mi o tym doszło do wypadku i ile leżałam w śpiączce.I jak się przy tym denerwowali i bali o mnie. Powiedzieli, że przez trzy dni żaden się nie odzywał. Harry wspomniał o tym, że zastanawiali się kto mógł mnie pobić. Dostał od chłopaków po łubie a ja nie odpowiedziałam. Widzieli moją twarz no i sam lekarz tak stwierdził, sam nawet pytał co się stało, ale nie miałam zamiaru mu się tłumaczyć. Powiedział, że powinien wezwać policję ale przekonałam go by tego nie robił. Więcej na ten temat nie rozmawialiśmy. Zayn zaproponował, że odwiozą mnie do domu taka niby rekompensata za wypadek. Cała się spięłam na  myśl, że miałabym, wrócić do ojca a do tego,żeby jeszcze oni mnie zawieźli i się wszystkiego dowiedzieli. 
A nie powiem im też, że jest  bezdomna. Spotkali się więc z moim sprzeciwem. Zaczęli nawijkę, że nigdzie mnie samej nie puszczą, że mają zamiar mnie bezpiecznie odwieść do domu i takie tam duperele. Dlatego jak dopytywali się o dokładną godzinę mojego wyjścia skłamałam. Źle mi z tego powodu, że zostawię ich bez pożegnania ale jak mus to mus. Niby znam znam ich tylko te trzy dni ale naprawdę ich polubiłam. Są super. Będzie mi ich brakowało. Dowiedziałam się o nich trochę przez nasze małe spotkanka. Np. że Niall to mega żarłok jeszcze nie widziałam go bez jedzenia :) a Liam o wszystkich się martwi. Razem tworzą taką małą rodzinę każdy z nich się jakoś dopełnia. To uroczę.
Przebrałam się w jeansy i bluzę. Muszę powiedzieć, że moje ciuchy nie wyszły z tego wypadku w najlepszym stanie. Westchnęłam jak zobaczyłam, że wyglądam jak obdarciuch.  No przynajmniej pasuje to dla bezdomnego co nie? Zakpiła ze mnie moja podświadomość. No pięknie nawet drugie ja się ze mnie naśmiewa. Wzięłam torbę i ruszyłam do recepcji.
- dzień dobry- przywitałam się ze starszą panią za biurkiem. Wyglądała na sympatyczną.
- witaj kochanie w czym pomóc?- zapytała
- jestem Selena Green muszę podpisać papierek, że wypisuje się ze szpitala- wyjaśniłam. Poszperała w papierach i dała mi jakiś plik kartek. Matko tyle tego a chcę się wypisać tylko, ze szpitala. Podziękowałam i podeszłam do małego stoliczka. Wypełnianie tego zajęło mi 30 min.  Szybko oddałam papiery i wyszłam z budynku. Poczułam  świeżę  powietrze ale nie zapach tych zasranych leków.  Uśmiechnęłam się i ruszyłam przed siebie. W połowie parkingu usłyszałam jak ktoś krzyczy moje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaków. Mieli być za pół godziny! Podeszłam do nich powolnym krokiem.
- Hej- przywitali się chórem.
- Mieliśmy cię odwieść nie pamiętasz?- zapytał Lou marszcząc czoło.  Kurwa!
- wypuścili mnie wcześniej więc pomyślałam, że się przejdę- skłamałam.
- ale nie ma mowy - powiedział Harry. Zaczął do mnie podchodzić z głupim uśmieszkiem co mnie zdziwiło.
Wyrwał mi moją torbę i przerzucił sobie przez ramię jakbym warzyła tyle co piórko. Zrobił to tak szybko że nie zdążyłam się sprzeciwić jego poczynaniom.
- Harry natychmiast odstaw mnie na ziemie- krzyknęłam w jego plecy. Poczułam wibracje przechodzącego przez jego ciało. Ten dupek się ze mnie śmieje!!?
-Harry!!- zaczęłam walić go jedną ręką w plecy ale nic to nie dało. Wsadził mnie do samochodu. Upadłam na jedno z siedzeń z tyłu. Dmuchnęłam w grzywkę spadającą mi na czoło.
- Pogięło was- Warknęłam. Uśmiechali się do mnie głupio, szczerząc te swoje ząbki.
- To gdzie cię zawieść?- zapytał Harry
- Pójdę sama- prychnęłam ciągle trochę oburzona jego zachowaniem. Nawet jakbym próbowała wyjść z każdej strony ktoś jest.
- Nie kłóć się- Odezwał się Niall. Westchnęłam i opadłam na oparcie.
- to gdzie?- powtórzyli pytanie. Spojrzałam przez okno i zaczęłam ich ignorować. Chwilę mi się wpatrywali puki Liam nie krzyknął słów, które zmieniły wszystko.
-  jedź na Chaples palm - krzyknął uradowany. Zestresowana przeniosłam na niego wzrok. Serce biło mi jak szalone a oddech przyśpieszył.
- co NIE!!- krzyknęłam przerażona obrotem spraw. Teraz to oni ignorowali mnie. Harry zapalił silnik i ruszył a Lou wklepał ulicę w GPS.
- Nie możemy tam jechać- moje krzyki były bezcelowe. Zaczęli podśpiewywać. Nawiasem mają ładne głosy.
- KURWA HARRY ZATRZYMAJ SIĘ! - puściły mi nerwy. W kącikach moich oczu pojawiły się łzy.
Zdziwiony moim wybuchem zatrzymał samochód. Siedzieliśmy w ciszy puki nie uspokoiłam oddechu.
Byli zszokowani moim krzykiem. Teraz nie mogłam znaleźć odpowiednich słów by się odezwać.
- nie jedź tam- powiedziałam szeptem.
- dlaczego?- zapytał Zayn. Spojrzałam w jego brązowe oczy. Całą sobą mówiłam, że nie chcę o tym gadać.
Zrozumiał mnie bez słów,
- to gdzie cię zawieść?- Harry też się zdenerwował
- mówiłam, że nigdzie!-
- Powiedzieliśmy, że odwieziemy to cię kurwa odwieziemy- Walnął pięścią w kierownicę.
- Możemy się uspokoić i się w końcu dogadać- Liam spróbował załagodzić sytuacje. Westchnęłam i dłonią przeczesałam moje kasztanowe włosy lekko za nie ciągnąć. Widzę, że z nimi nie wygram. Spuściłam głowę i schowałam twarz we włosach.
- Najbliższe schronisko dla bezdomnych- wymamrotałam. Moja duma się skrzywiła. matko jaki wstyd.
- gdzie?- zapytał Niall.
- schronisko dla bezdomnych- powtórzyłam. pewnie jestem czerwona jak burak. Chciałabym się zapaść pod ziemie.
- co?!- tym razem chodziło o szok i zdziwienie tym, że jestem bezdomna. Wzruszyłam ramionami.
- nie masz gdzie mieszkać?- zapytał Liam. Pokiwałam głową. na chwilę zapanowała cisza. Kiedy na nich spojrzałam stwierdziłam, że oswajają się z wiadomością i próbują wyjść z szoku. Usłyszałam westchnięcie.
- W takim razie nie mamy wyboru. Zamieszkasz z nami- powiedział Liam
O MÓJ BOŻE ŻE CO??!!!



_____________________________________________________________________
I co o tym myślicie??? Jeśli fajny zostawcie koma :D
http://betterbymatuszka.blogspot.com/2013/12/rozdzia-4.html?m=0  <--- Zajrzyjcie <3
W lewym górnym rogu jest mój twitter tam zawsze piszę kiedy jest nowy rozdział!!!!
Rozdział dodaje już dzisiaj taka tam niespodzianka.
Plis komentujcie czy się podoba!!!

8 komentarzy:

  1. szybko next boże dziewczyno masz talent :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze sie ze zaczelas pisac "od nowa". Bardzo udane rozdziały. Czekam na kolejne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a i jeszcze jedno niech ona będzie z Liamem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział, czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne! ale niech będzie z Harrym! a no i 'puki' jest przez ó ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przynajmniej robisz mało błędów!

    OdpowiedzUsuń