sobota, 11 stycznia 2014

Rozdział 17

Rozdział 17 dedykuje Evixxa Truskaffka za naprawdę piękny komentarz pod ostatnim rozdziałem. Dzięki wielkie kochana :*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MNIE MOTYWUJESZ :*
Więc proszę zostaw komentarz :* Nawet jedno słowo :D

Rozłożyłam się na kanapie i westchnęłam. Strasznie tu nudno gdy nie ma chłopców.
Ciszę przerwał dźwięk przychodzącego SMS-a, więc sięgnęłam po telefon.
Na wyświetlaczu pojawiła się wiadomość od Rose. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać.

Od: Rose **
Hej! Co się z tobą dzieje??? Od kilku dni nie ma cię w pracy! Wywalili cię!! Zaczynam się martwić odezwij się!!!

Do: Rose**
Ze mną wszystko okej :) Nie martw się... Po prostu mam pewne problemy, które mnie zatrzymały!

Od: Rose**
Koniecznie musimy się spotkać i porozmawiać!! Może być o 16 w parku??

Do: Rose**
Jasne! Do zobaczenia

Nie dostałam od niej żadnej wiadomości, więc schowałam telefon do kieszeni. O czym ona chcę porozmawiać??. Jak dla mnie mamy już wszystko obgadane, za dwa tygodnie się do niej wprowadzam. Jednak mam przeczucie, że to nie o to jej chodzi. Pięknie!. Dopóki mi nie wyjaśni o co chodzi, będzie mi to siedziało w głowie. Uniosłam się by spojrzeć na zegarek. Jest dopiero 13...
Jęknęłam niezadowolona i z powrotem opadłam na kanapę. Muszę się czymś zająć bo wykituje! Jutro koniecznie zaczynam szukać nowej pracy! Tym razem zostanę w niej na dłużej.
Przez pół godziny, bezsensownego gapienia się w sufit i gwizdania postanowiłam, że wyjdę wcześniej. Przejdę się na spacer, nie będę przecież cały dzień siedzieć w domu. Zmieniłam szare dresy na niebieskie, obcisłe jeansy a koszulkę w, której spałam na bluzkę z rękawem 3/4. Jestem leniem! Nie chciało mi się nawet przebrać po spaniu. Psiuknęłam się jeszcze perfumami i wyszłam
z domu. Nie zostawiłam żadnej wiadomości, że wychodzę, bo prawdopodobnie będę wcześniej od chłopców. Są wytrzymali! Przez całe dnie harują. Wspominali mi, że teraz i tak maja luzy bo bywało dużo gorzej, ale skoro to kochają to niech się tego trzymają.
Powoli ruszyłam w stronę parku. Nie spieszę się Rose będzie tam dopiero o 16 mam 2 godziny.
Słońce grzało mnie w twarz, a chłodny wiaterek chronił przed przegrzaniem. Uwielbiam lato! Jest ciepło i przyjemnie, jest swobodniej niż w zimę bo nie muszę nosić na sobie grubych i ciężkich rzeczy. To jest cholernie nie wygodne. No tak jak nie ma tematu to zawsze można pomyśleć o pogodzie. Zachichotałam z kierunku swoich myśli. Jestem nienormalna!
W żółwim tępię przechadzam się po zielonym parku. Sama się zastanawiam co to za przyjemność wpatrywać się w drzewa i krzaki, ale lubię to i to bardzo. Wsłuchiwać się w śpiew ptaków i szum wiatru między liśćmi, czy też szum fal w pobliskiej rzece. Przyglądałam się bawiącym się dzieciom na polance. Każde z nich było takie beztroskie i szczęśliwe. Co kilka chwil podbiegali do swoich rodziców siedzących na kocykach, by opowiedzieć im o widzianym motylku lub opowiedzieć o zabawię z nowym przyjacielem. Uśmiechnęłam się słabo. Przez całe, życie marzyłam o takim dzieciństwie: szczęśliwym, beztroskim, bez żadnych problemów.
– Hej Piękna! – odezwał się męski głos tuż nade mną. Spojrzałam w górę i zobaczyłam chłopaka z kawiarni. Nazywał się chyba Matt ale nie jestem pewna. Uśmiechał się szeroko w moją stronę.
– Hej! Matt prawda?? – dopytuje a on kiwa głową. Usiadł obok mnie na ławce.
– Dawno nie widziałem się w kawiarni – powiedział.
– Wywalili mnie – wyjaśniłam.
– To słabo – zaśmiał się. Zawtórowałam mu chichotem.
– Niestety- mruknęłam.
– Masz pewnie teraz masę wolnego czasu, może byśmy się spotkali – zaproponował.
– W sumie czemu nie – odparłam po chwili zastanowienia.
– No to umówieni! Kiedy i gdzie? – spytał. Wzruszyłam ramionami, wszystko mi jedno.
– Spotkajmy się tu jutro o 17. Okej?. –
– Jasne – zgodziłam się. Uśmiechnął się jeszcze szerzej. Ma naprawdę ładny uśmiech, a w jego oczach widać fajny blask. W oddali mignęła mi Rose.
– Ja już muszę lecieć – powiedziałam. – Na razie – Pożegnałam się. Wstałam z ławki i odeszłam od niego. Rose mnie zauważyła i pomachała w moją stronę.
– Hej! – przywitała się. Pocałowała mnie w policzek.
– Cześć!. O czym chciałaś pogadać? – zapytałam. Westchnęła.
– Co się z tobą dzieje? Czemu nie przychodzisz do pracy? W ogóle się nie odzywasz – rzuciła marudnie.
– Mam po prostu pewne rzeczy na głowie. Przepraszam – odrzekłam.
– Mi możesz o wszystkim powiedzieć! Pamiętaj, że jestem twoją przyjaciółką – mruknęła.
– Wiem, wiem – odparłam. Uśmiechnęła się do mnie.
– Teraz pogadajmy o tych przyjemniejszych rzeczach. – Jej oczy rozbłysły. –Wszystko jest gotowe i każdej chwili możesz się wprowadzić – kontynuowała. Uśmiechnęłam się.
– To dobrze! Za długo już siedzę chłopcom na głowie – odetchnęłam.
–  A pro po! Nic nie mówiłaś – zaczęła – że ci twoi chłopcy są mega sławni – dokończyła. Wzruszyłam ramionami.
– Dla mnie są rodziną. Mam gdzieś to, że są bogaci i sławni – powiedziałam.
– No ty tak, ale nie oni – powiedziała. Z torebki wyjęła jakieś czasopismo i mi go podała.
Spojrzałam na okładkę. Widnieje na niej zdjęcie jak wychodzimy z klubu. Na pierwszy rzut oka widać, że jesteśmy nieźle nawaleni. Pod zdjęciem wielkimi literami napisali.
„ One Direction z nową znajomą! Balują w klubach! „ Prychnęłam i oddała jej gazetę.
– Każdy ma prawo się zabawić! Mogli by dać nam trochę prywatności – stwierdziła poddenerwowana. Pewnie mnie wysmarowali jakimś gównem w artykule.
– Nie przejmuj się nimi – mruknęła. Schowała gazetę z powrotem do torby.
– To co może przejdziemy się na drinka – spytała. Kiwnęłam głową i ruszyłyśmy w poszukiwaniu jakiegoś fajnego baru.
– Jak szłam wydawał mi się, że widziałam jak rozmawiasz z Mattem – spytała po chwili.
– Tak. Spotykamy się jutro w parku – odpowiedziałam.
– Uważaj na niego! Rozkocha cię w sobie i porzuci – stwierdziła. Przewróciłam oczami.
– Wydaje się być miły – mruknęłam. Dodałam po chwili – A zresztą ja tak szybko się nie zakochuje. Mam problem z tym tak samo jak z zaufaniem – wyjaśniłam. Zmarszczyła brwi.
– Czemu? – spytała. Wzruszyłam ramionami.
– Trudne dzieciństwo, a teraz chodź. – Pociągnęłam ją w stronę wejścia do jakiegoś klubu. Nie dopytywała mnie na szczęście o moje dzieciństwo. Za krótko ją znam by coś jej powiedzieć. Wyznałam moją historie chłopcom i starczy. Podeszłyśmy do baru. Za ladą stał barman. Wycierał szklanki. Uśmiechnęłam się i razem z Rose usiadłyśmy na wysokich krzesłach.
– Co podać? Pięknym paniom – spytał. Posłał nam duży uśmiech. Łokciem oparł się o blat i wpatrywał się w nas. Zamówiłyśmy sobie po jakiś drinkach.
– Proszę bardzo! – powiedział i podał nam szklanki z pomarańczowym napojem i parasolkami.
Podziękowałyśmy mu i odwróciliśmy się w stronę pomieszczenia. Nie było tu zbyt dużo ludzi. Prawie sami faceci pijących piwo i oglądających w małym telewizorku mecz. Nie siedziałyśmy tu zbyt długo. Panowała tam taka dziwna atmosfera. Pożegnałyśmy się i ruszyłyśmy w stronę swoich domów. Trochę szumiało mi w głowie wypiłam za dużo alkoholu. Jednak nie czułam się pijana, myśli miałam trzeźwe. No pięknie! Chłopcy znów nie wiedzą co się ze mną dzieje. Myślałam, że wyjdę tylko na chwilę ale zasiedziałyśmy się. Trudno jestem dorosła mogę robić co mi się podoba.
Przywitałam się z ochroniarzem i weszłam do środka. W salonie paliło się światło.
– Hej chłopaki! – wykrzyknęłam. Odwrócili się w moją stronę.
– Siemka – powiedzieli.
– Gdzie byłaś? – spytał loczek. W jego głosie słychać tylko czystą ciekawość.
– Z Rose na drinku – odpowiedziałam. Usiadłam na kanapie.
– Co robicie? – spytałam.
– Będziemy oglądać horror – poinformował mnie Niall. Tak! on to lubi horroru. Skrzywiłam się lekko. Ostatnim razem jak oglądałam Harry robił sobie żarty, że się przestraszyłam. Chyba domyślił się o czym myślę i się zaśmiał. Walnęłam go w ramię.
– Kto zrobi popcorn? – spytał Niall. – Sam zrobię bo jeszcze mi wszystko zjecie – dodał po chwili i pobiegł do kuchni. Zaśmialiśmy się z niego. Pojawiły się napisy oznaczające początek filmu a Niall jeszcze nie wyszedł z kuchni. Ruszyłam więc do kuchni. Weszłam do środka. Niall stał przy mikrofalówce. Na blacie stało już kilka misek popcornu. Pogięło go czy co?
– Niall po co tego aż tyle – zapytam zdziwiona. Spojrzał na mnie.
– Żeby starczyła na cały film – wyjaśnił. – Ja sobie z nimi poradzę. To jest dla was. – Podał mi jedną miskę. - A reszta dla mnie – dokończył. Wyszczerzył się.
– Zrobisz się tłusty od takiej ilości popcornu – stwierdziłam.
– Trudno i tak będę seksi – odparł z uśmiechem. Przewróciłam oczami.
– Uspokój się i chodź już oglądać – pośpieszyłam go. Otworzył mikrofalówkę by wyjąć ostatnią paczkę. Zaczął otwierać opakowanie by wysypać popcorn do miski. Jednak coś mu nie wyszło i paczka pękła wysypując całą zawartość na podłogę. Mina Nialla była bezcenna. Zatkało go!
Nie powstrzymałam się i parsknęłam śmiechem. Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem i się zamknęłam. Zachowuje się jakby stało się coś naprawdę złego.
– Niall to tylko popcorn – mruknęłam jak do dziecka. Spojrzał na mnie morderczym wzrokiem.
– To moi przyjaciele mieli trafić do mojego żołądka, a teraz nie będziemy mogli być razem – załkał.
– Biedaczysko – mruknęłam smutno. W duchu śmiałam się z niego. Wzięłam szczotkę i zaczęłam zamiatać.
– Przykro mi ale trzeba je wyrzucić – mruknęłam. – weź resztę tych misek i zanieś chłopakom – powiedziałam. Posłuchał mnie i zaniósł. Wyrzuciłam popcorn i wyszłam z kuchni. Chłopcy oglądali i zajadali się popcornem. Niall obłożył się miskami i tak siedział. Śmieszny widok. Wyjęłam telefon i zrobiłam mu zdjęcie. Zostanie na pamiątkę. Usiadłam obok niego i zabrałam jedną miskę. Nie odebrał jej ale patrzył na mnie z przymrużonymi oczami. Posłałam mu słodki uśmiech i spojrzałam w tv.
Skończyliśmy oglądać i rozeszliśmy się po pokojach. Na szczęście nie wybrali tak strasznego filmu jak ostatnio i spokojnie go obejrzałam. Wzięłam prysznic i ułożyłam się wygodnie w pościeli.
Nie mogłam jednak usnąć. Na dworze szalał wiatr i zaczął padać deszcz. Jak się wsłuchać słychać ciche grzmoty. Gdzieś jest burza. A co jeśli przyjdzie tutaj? Pięknie teraz to na pewno nie usnę. Spojrzałam na zegarek. Niall jeszcze pewnie nie usnął a skoro już raz u niego spałam. Wyszłam z pokoju i zapukałam do Nialla. Wpuścił mnie do środka. Uśmiechałam się niewinnie.
– Nie mogę usnąć. Mogę tu spać? – zapytałam. Uśmiechnął się.
– Jasne! Wskakuj. – wskazał na łóżko. Wskoczyłam pod pościel. Niall wyłączył światło i też się położył. Przytuliłam się do niego. Tym razem nie jest tak niezręcznie jak ostatnio. Przeciwnie, jest bardzo miło.
– Dobranoc – wymamrotałam. Wymruczał jakąś odpowiedź. W jego ramionach usnęłam bardzo szybko.

Poczułam na ramieniu dotyk. Niall delikatnie jeździł palce po mojej ręce od łokcia do ramienia. Otworzyłam oczy i spojrzałam na niego. Miał przymknięty oczy, ale już nie spał. Jesteśmy w siebie wtuleni. Nasze nogi się poplątały.
– Jak się spało?. – Przerwał ciszę. Ma poranną chrypkę.
– Dobrze – odparłam. Otworzył swoje niebieskie ślepia i spojrzał na mnie. Przez chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy nic nie mówiąc. On ma boskie oczy, idealnie niebieskie. Hipnotyzują mnie.
– Lepiej wstańmy. Spóźnicie się do studia – powiedziałam zmieszana. Wyswobodziłam się z jego uścisku i wstałam z łóżka. Spojrzałam na Nialla. Przykrył się kołdrą i dalej poszedł spać. Złapałam za koniec kołdry i pociągnęłam.
– Wstawaj śpiochu – krzyknęłam.
– Ej.. – jęknął.
– Chodź zrobimy śniadanie – powiedziałam. Otworzył szeroko oczy i wstał.
– Idziemy – powiedział i pociągnął mnie w stronę drzwi.
– Niall muszę się ubrać – sapnęłam. Przejechał po mnie wzrokiem.
– Mnie się podoba – mruknął z uśmiechem. Przewróciłam oczami. Wyrwałam swoją dłoń z jego uścisku.
– Pójdę się ubrać a ty naszykuj składniki na naleśniki – rozkazałam.
– Tak jest szefie – zasalutował i zniknął na schodach. Założyłam dresy i ruszyłam do kuchni.
Niall wyjmował z szafek wszystko co tylko się nadawało na dodatki do naleśników.
Jego mięśnie na plecach odznaczały się przy każdym ruchu. Odwrócił się w moją stronę z uśmiechem.
– Bez dresów było lepiej – skomentował. Walnęłam go w ramię.
– Ał... – Zaczął udawać, że go to bardzo boli.
– Uspokój się – powiedziałam.
Wyjęłam garnek i wsypałam do niego składniki by zrobić ciasto.
– Niall podasz mi mąkę – poprosiłam. Odwróciłam się w jego stronę. Jednak nie dostałam jej w opakowaniu. Z głupim uśmiechem wysypał mąkę na mnie. Przez szok nie mogłam się ruszyć. Niall śmiał się w najlepsze. Zgiął się w pół i przytrzymał blatu by nie upaść na ziemie.
– Haha... Wyglądasz jak bałwan – Wybełkotał. Zacisnęłam pieści. Zabije go! Cała jestem w mące tak samo jak kuchnia. Skorzystałam z okazji, że Niall nie uważał. Wzięłam resztę mąki i wysypałam na niego. Tak chcesz się bawić? To proszę bardzo!.
Dopiero po chwili zorientował się co się dzieje. Teraz to ja zaczęłam się śmiać.
–  Osz ty mała... – nie znalazł dobrego słowa.
–  No mała co? – zaczęłam go podpuszczać.
–  Jędza – mruknął. Wybuchnęłam śmiechem. Złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie. Nie zdążyłam uciec. Zaczął mnie gilgotać. Cały czas trzymał mnie mocno przy sobie więc nie mogłam się wyrwać.
– Niall! Błagam! – krzyknęłam. Od śmiechu rozbolał mnie brzuch. Jednak on nie miał zamiaru mnie puścić. Cały czas się ze mnie śmiał. Czy wspomniałam, że on bosko się śmieje. Tak uroczo!
– Co tu się dzieje? – usłyszeliśmy krzyk Liama. Odwróciliśmy się w jego stronę a Niall w końcu przestał mnie gilgotać. Nadal trzymał mnie w uścisku.
– Nic – odparł blondas.
– Czy wy jesteście nie normalni. Macie to posprzątać – powiedział. Uśmiechnęłam się chytrze.
– Liaś chodź się przytulisz – powiedziałam i rozłożyłam ramiona. Skrzywił się. Razem z Niallem zaczęliśmy do niego podchodzić z wyciągniętymi rękoma.
– A róbcie co chcecie – mruknął i uciekł z kuchni. Zaczęliśmy się chichrać.
Jak się uspokoiliśmy zaczęłam oglądać szkody. kuchnia jest cała w mące!
– Posprzątaj to teraz – powiedziałam. Spojrzał na mnie.
– Ty też wysypałaś mąkę – odrzekł.
– Ale ty zacząłeś – odparłam.
– Jestem głodny – mruknął.
– Ja też – przyznałam. Westchnął.
– Dobra to moja wina. Ale pomożesz mi posprzątać? – zapytał. Dla efektu zrobił smutną i błagającą minkę. Weź się temu oprzyj. Niemożliwe!
– Może – mruknęłam. Podroczę się z nim chwilkę. Podszedł do mnie, złapał za biodra i przyciągnął bliżej siebie. Co on kombinuje?
– Proszę – pocałował mnie w czoło. Potem w nos, między każdym buziakiem mówił proszę.Na koniec wpił się w moje usta. W ogóle się tego nie spodziewałam. Oddałam mu pocałunek by po chwili go od siebie stanowczo odepchnąć.  Zdziwił się. Otworzył oczy i wlepił we  mnie te swoje paczadła. Zobaczyłam w nich błysk zranienia i odrzucenia. 
Otworzyłam usta by coś powiedzieć, ale nie odezwałam się ani słowem. Nie wiem co mam mu powiedzieć...

______________________________________________________________________
Co o tym myślcie????  Jeśli się podoba, proszę zostaw komentarz :*
Mam nadzieje, że tekst się trochę poprawił, bo napracowałam się więcej niż zwykle!!


22 komentarze:

  1. O mój boże! Nie wyrabiam, to jest cudowne!
    Kocham cię za to jak pięknie piszesz

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper ale chodzi o to że zachowała sie chamsko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W następnym rozdziale dowiesz się czemu tak postąpiła. Nie zrobiła tego bez powodu :)

      Usuń
  3. Heeeeeej ;*
    Na początku chciałam bardzo, ale to bardzo podziękować za dedykację! Bardzo się ucieszyłam, kiedy go zobaczyłam ;3
    Hhahahaha mam znowu pisać w punktach? Mogę, ale obawiam się, że wyjdzie ich trochę mniej niż za ostatnim razem xd
    1. Od razu zaznaczam, że rozdział jest przecudowny.!
    2. HAHAHHAH wywalili Sel z pracy xd, nie dziwię się, ale to moim zdaniem takie trochę śmieszne (ja lubię, jak w opowiadaniach kogoś wywalają z pracy xd)
    3."– Trudno i tak będę seksi – odparł z uśmiechem. Przewróciłam oczami." - to że o hahahhah Horan mnie dobił tym tekstem xd
    4."– Nie mogę usnąć. Mogę tu spać? – zapytałam. Uśmiechnął się.
    – Jasne! Wskakuj. – wskazał na łóżko. Wskoczyłam pod pościel. Niall wyłączył światło i też się położył. Przytuliłam się do niego. Tym razem nie jest tak niezręcznie jak ostatnio. Przeciwnie, jest bardzo miło.
    – Dobranoc – wymamrotałam. Wymruczał jakąś odpowiedź. W jego ramionach usnęłam bardzo szybko." 0 ten moment był taki aawwww , że awwww <333
    5.Masz rację, tekst się poprawił, jest świetny ;3
    6.".Na koniec wpił się w moje usta. W ogóle się tego nie spodziewałam. Oddałam mu pocałunek by po chwili go od siebie stanowczo odepchnąć. Zdziwił się. Otworzył oczy i wlepił we mnie te swoje paczadła. Zobaczyłam w nich błysk zranienia i odrzucenia. " - jejku jej jak mi sie tu żal Nialla zrobiło ;-; , ale rozumiem też Sel...
    7. Więc ten no jeszcze raz jest zajebisty. <3
    8.Mam nadzieję, że z Niallem i Sel się wszystko wyjaśni i (będą razem i fiku miku xd, nie nic hahahhahahaha)
    9. A i czekam na nn (wyrobię się w 10 punktach ^^)
    10. Pozdrawiam i czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty <33
    kiedy next?
    Zapraszam do mnie : http://alwaytogethe.blogspot.com/search?updated-min=2014-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2015-01-01T00:00:00-08:00&max-results=5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział bo znalazłam się w kropce i nie wiem jak to dalej napisać, żeby było fajne. Straciłam wenę. Piszę coś i od razu usuwam bo do niczego się nie nadaje. nie wiem czemu ale ciężko mi coś napisać... Ale w weekend na pewni będzie :)

      Ps... Świetny blog!!!.. Czekam na nn :D

      Usuń
  5. Brak mi już słów jakimi mam opisywać twoje opowiadania super świetne fantastyczne niesamowite extra !!! Prosze napisz nexta szybko

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż... Przeczytałam tylko ten rozdział, ale już wiem, że muszę się zabrać za całą historię bo świetnie piszesz i cóż... brak mi słów bo masz talent. Rose wydaje się być ciekawą osobą i chce ją bliżej poznać :) Czekam na następny rozdział i cóż... powodzenia życzę.
    Zapraszam na bloga nie o 1D ale całkiem inny ;) http://zapomniana-kraina-noverloan.blogspot.com/
    Pisany z kolegą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. Ach!!! ten pocałunek Niall z Sel. Ciekawi mnie co Sel powie Nialowi. Dawaj szybko nexta - DynaHope1DEW

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie ci to wychodzi, masz talent ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzisz? Jak ja ci mówię, że świetny i boski to zaraz wszyscy po mnie papugują :* xDDDDDD żarcik oczywiście. :D ten rozdział jest taki sweet takie pretty :*, że masakra kocham <3333 cała jesteś taka sweet i pretty i dodaj nn, ale wtdy, kiedy czas znajdziesz :D jestem twoją the biggest fanką :D/ Andżelika :*

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana <333333 wspaniały rozdział <333 wiem że ci już to mówiłam ale powtórzę masz talent dziewczyno <333 szybko next <333 bo wiesz co sie ze mną dzieje jak nie przeczytam kolejnego haha <333 wspaniały i w końcu się doczekałam pocałunku Sel i Nialla <3333 kocham twojego blooga masz dar <3333 to jest takie zajeb**te że no masakra nie umiem opisać brak mi słów bo to takie cudne <333 kocham cię <333 bardzo bardzo czekam na next i nie moge się już doczekać szybciutko nexttt aaaaaaaaa kocham <333333333

    OdpowiedzUsuń
  11. Jest lepiej, ale jeszcze nie dość dobrze.
    Nie stawiamy kropki po znaku zapytania i wykrzykniku.
    Uważaj na literówki. Pisz w Wordzie, włącz sobie autokorektę - wówczas, nieprawidłowo napisane wyrazy będą podkreślone na czerwono. Dzięki temu, łatwiej będzie Ci dostrzec błędy.
    Aby uniknąć powtórzeń, korzystaj z internetowego słownika synonimów.
    Twój styl pisania jest taki sobie, powiedziałabym nawet, że niezbyt piękny. W każdym razie starasz się i to widać. Mam nadzieję, że z każdą kolejną notką będzie coraz lepiej. Nie piszę tego złośliwie, do eksperta w dziedzinie pisania też mi zdecydowanie daleko. Intencje mam raczej dobre.

    Czy przed opublikowaniem notki, czytasz ją jeszcze raz?

    Chętnie bym pozrzędziła jeszcze trochę, ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz możesz zrzędzić, nie przeszkadza mi. Dzięki tobie poprawiłam chodź trochę swój tekst a to już dużo jak na mnie. Zawsze miałam problemy z polskim i to opowiadanie nigdy nie będzie idealne, ale dla mnie liczy się tylko to, że pisanie sprawia mi przyjemność.
      Nie mogę obiecać, że tekst będzie napisany perfekcyjnie, bo nigdy mi się to nie uda, więc proszę nie oczekuj ode mnie nie wiadomo czego.
      Nie powiem twoje słowa sprawiają mi lekko przykrość, ale wierze, że nie chcesz zrobić mi tego na złość :)
      Tak po prostu piszę i to się nie zmieni. Jak komuś nie pasuje to nie czyta i ma problem z głowy!
      Ale i tak dzięki :) Wierzę, że z każdą następną notką będzie lepiej! Praktyka czyni mistrza :)

      Usuń
  12. Nominacja do Liebster Award! Więcej tutaj http://1onedirectionitmylife.blogspot.com/ i cóż... Nie obrazisz się? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie piszesz, czekam na następny.
    Zapraszam tez do mnie ;)
    http://the-dark-side-of-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Pliska napisz nn bo zwariuje a i nie przejmuj sie ze ktos cie krytykuje bo masz wiecej tyh ktorzy cie wspieraja ^.^ z niecuerpliwoscia czekam na nastepnegi

    OdpowiedzUsuń
  15. SUPER!! DAWAJ NAXT!
    Może wpadniecie do mnie przy okazji??
    http://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/
    Dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Suuuper! strasznie mi sie podoba! pisz dalej bo masz talent ! *-* wczoraj szukalam jakiegos bloga i znalazlam ten... przeczytalam wszystkie czesci i czekam na wiecej i wiecej! ^•^

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy next ???? BOSKIE ^.^ ;**

    OdpowiedzUsuń