http://niallhoranfanfiction.bloog.pl/ <==== Zapraszam na bloga mojej koleżanki... Zapowiada się zajebiście!
– Coś nie tak? Zrobiłem coś
nie tak– zapytał szybko. Pokręciłam głową.
– Nie wszystko okej... Ja po
prostu nie mogę – powiedziałam. – Przepraszam – dodałam po
chwili.
Na jego twarzy wymalowało się nieme
pytanie: dlaczego? Ale na szczęście go nie zadał. Nie wiem co bym
mu odpowiedziała. W jego oczach widziałam odrzucenie. Zraniłam go
tym!
– Nie przepraszaj ja
powinienem przeprosić ciebie. Nie wiem czemu to zrobiłem. Tak
naprawdę wcale nie chciałem cię pocałować – wytłumaczył. W
pewnym sensie uraziły mnie te słowa. Niby dlaczego nie chcę się
ze mną całować? Coś ze mną nie tak?
– Jesteśmy tylko
przyjaciółmi. Ten pocałunek nic nie znaczył – powiedziałam.
Przytaknął mi. Ręką złapał się za bark i masował lekko.
Widać, że jemu też nie pasuje ta sytuacja.
– Między nami wszystko okej?
Zapominamy i idziemy dalej? – spytał.
– Tak! – zgodziłam się.
Przez chwilę staliśmy w ciszy. Niall całował świetnie,
przekonałam się o tym przez te kilka sekund. Odepchnęłam go
ponieważ to nie jest fair. Całowałam się z Harrym i czuje się
strasznie głupio lepiąc się do Nialla. Na szczęście dla niego to
nic nie znaczyło więc możemy zapomnieć o tej sprawie. Jednak
czemu on w ogóle to zaczął? Jestem taka okropna, zachowuje się
jak ostatnia zdzira!. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć?.
Jeszcze niedawno całowałam się z Harrym. Mimo tego, że byłam
pijana i nie wiedziałam co robię, to nie mogę całować dwóch
najlepszych przyjaciół. To zbyt egoistyczne. Postąpiłabym źle
wobec ich obu.
Źle bym się
czuła, moje sumienie wywiercało by mi dziurę w brzuchu. Lubie się
zabawić, czasem nawet ostro. Ale nie mogę pozwolić na to by nasza
przyjaźń się zepsuła. Zwłaszcza Nialla z Harrym. Mają zespół
więc nie mogą się kłócić. Najgorsze jest to, że sama nie wiem
czy czuje do nich coś więcej. Obaj są boscy i seksowni, no ale
kurwa to moi przyjaciele. Zresztą nie wiem po co tak wszystko to
analizuje. Przecież Niall powiedział, że nie chciał mnie całować,
a to oznacza, że nie mamy żadnych szans. A znowu Harry zachowuje
się jakby zależało mu tylko na jednym.
Powinnam to
zostawić Niall nic do mnie nie czuje, więc nie powinnam martwić
się tym pocałunkiem. A Harry to... Harry. Pozwolę sprawom się
toczyć. Będę całkowicie traktować ich jak przyjaciół i nic
więcej. Wydawało mi się, że już to robię ale oni najwidoczniej
odbierają to inaczej.
– Bierzmy się za sprzątanie
i za robienie naleśników – powiedział w końcu przerywając
uciążliwa ciszę. Zgodziłam się od razu i zaczęliśmy sprzątać.
Czułam na sobie jego wzrok. Wypalał w moich plecach dziurę. Z jego
miny nie mogłam nic wyczytać. Jest całkowicie obojętny. To tak
cholernie nie zręczne!. Jest mi cholernie przykro, że nie widzę
Nialla z uśmiechem. On jest wiecznie radosny i szczęśliwy, a teraz
jest smutny. Powinna być kara śmierci, za robienie przykrości,
komuś takiemu jak Niall. Co jak co ale on na to nie zasługuje!
Sprzątnęliśmy na błysk. W
międzyczasie przestaliśmy czuć się zażenowani. Gadka sama się
pojawiła, a po niej nasze wspólne wygłupy. Sama nie wiem czy
zachowuje się szczerze. Ale chyba naprawdę tego nie chciał i przez
chwilę cierpiała tylko jego duma. Jednak mnie ciągle gnębiła ta
sprawa.
– Dobra teraz naleśniki
umieram z głodu – wykrzyknął zadowolony.
– Jak byś nie obrzucił mnie
mąką, już byś dawno jadł – wypomniałam. Skrzywił się lekko
i pokazał mi język, dostał za to ode mnie ścierka w twarz. Jego
twarz wyrażała szok, nie spodziewał się tego. Jego mina była
przezabawna. Zmrużył oczy. Uśmiechnęłam się i odwróciłam od niego.
Zaczęłam smażyć w końcu te naleśniki. Też cholernie zgłodniałam.
Zaczęłam smażyć w końcu te naleśniki. Też cholernie zgłodniałam.
Liam wsunął głowę do kuchni by
najpierw się rozejrzeć a potem wejść.
– Gdzie moje śniadanko? –
spytał z uśmiechem.
– Zrób sobie – odrzekłam.
Zmrużył oczy i spojrzał na mnie. Wyszczerzyłam się.
– Wszystkie naleśniki są dla
mnie – do powiedział Niall. – Dotknij, a nie zawaham się odgryźć
ci ręki – dodał złowieszczo. Zaczęliśmy się śmiać.
Po kilku minutach do kuchni zeszła się
reszta i zjedliśmy w spokoju. Dobrze, że wstaliśmy rano, bo Niall
musiałby pojechać do studia cały w mące. Nie zdążyłby się
umyć. Wyszykowali się i pojechali do pracy. Między mną a Niallem
było już wszystko w normie.
Poszłam od razu wziąć prysznic.
Czuje mąkę tam gdzie nie powinnam jej czuć. To strasznie nie
komfortowo.
Jest dopiero kilka minut po dziewiątej,
spotkanie z Mattem mam dopiero za kilka godzin. Co ja będę robić?
Weszłam na kompa. Skoro nie mam co robić poszukam pracy. Chyba
zatrudnię się w kawiarni. Podoba mi się to zajęcie mimo tego, że
ostatnio prze pracowałam tylko kilka dni. Teraz postaram się by
zostać w niej dłużej. Przejrzałam kilka ofert i znalazłam kilka
ciekawych i były blisko mieszkania Rose. Jak już się tam
prze prowadzę będę miała bliżej do pracy. Niestety z głowy w
ogóle nie chciała mi wyjść ta myśl o chłopcach.
Po chwili namysłu wyjęłam telefon i
napisałam do Perrie.
Do: Perrie!
Hej! Jesteś jeszcze w Londynie?
Długo nie czekałam na odpowiedź.
Od: Perrie!
Jeszcze jestem. Wyjeżdżam dopiero za
dwa dni. Coś się stało?
Do: Perrie!
Mam problem i nie wiem co mam o tym
wszystkim myśleć. Kotłuje mi się w głowie. Miałam nadzieje, że
może się spotkamy i pogadamy, jeśli masz czas?
Od:Perrie!
Jasne. Zaraz do ciebie przyjadę. :)
Nie czekałam na nią długo, pojawiła
się kilka minut później.
– Hej! – Przytuliłam ją
na powitanie i Wpuściłam do środka.
– Chcesz się może czegoś
napić? – zapytałam. Poprosiła o herbatę. Szybko zrobiłam i
dołączyłam do niej. Postawiłam napój na stolik i usiadłam
obok.
– No to mów! O co chodzi? –
spytała. Westchnęłam.
– Dobrze znasz chłopaków,
prawda – stwierdziłam. Przytaknęła i wypiła łyk herbaty.
– Całowałam się z Harrym –
powiedziałam prosto z mostu. Uśmiechnęła się.
– Wiedziałam, że nie utrzyma
tych swoich rączek z dala od ciebie – powiedziała. Zdziwiłam
się.
– Harry bardzo lubi kobiety.
Spodobałaś mu się więc musiał się do ciebie przyczepić –
wyjaśniła.
– A dziś rano całowałam się
z Niallem – mruknęłam. Zdziwiła się.
– Nasz cholernie nieśmiały
Niall cię pocałował! – wykrzyknęła. Przygryzłam wargę. –
Rozumiem, że Harry! on jest kobieciarzem, ale Niall?! On jest taki
nieśmiały względem kobiet.– Mówiła coraz szybciej.
– Nie ma się co cieszyć. Oni
są przyjaciółmi nie mogę robić czegoś takiego – przerwałam
jej. Zamyśliła się na chwilę.
– Więc o to ci chodzi? –
stwierdziła. – co zrobiłaś po pocałunku z Niallem? – spytała?
– Odepchnęłam go. Czułam
się źle z powodu Harrego i nie mogłam go całować. Zapytał czy
coś jest nie tak. Opowiedziałam, że wszystko jest okej, że po
prostu nie mogę. Wyjaśnił, że tak naprawdę nie chciał mnie
całować tylko tak samo wyszło – opowiedziałam.
– To do Nialla w ogóle nie
podobne. – powiedziała. – A
jak to było z Harrym? –
– Pojechaliśmy na imprezę i
się spiliśmy.Wracając zasnęłam w samochodzie i przeniósł mnie na łóżko.
Alkohol popchnął mnie do tego by powiedzieć mu, żeby mnie
pocałował. Zgodził się. Zaczęło robić się naprawdę gorąca,
a ja... Ja po prostu zasnęłam – powiedziałam. Uśmiechała się
głupkowato.
– Podoba ci się! Obaj ci się
podobają – stwierdziła. Zarumieniłam się lekko. – Nie
przejmuj się wiele kobiet do nich wzdycha. Co jak co ale oni są
przystojni. – mruknęła.
– Jednak wolę ich w wersji
przyjaciół a coś takiego, może to tylko zepsuć. Nie wiem co mam
z tym zrobić. –
– Powinnaś to zostawić.
Harry znajdzie sobie kogoś innego, a jeśli chodzi o Nialla sam
powiedział, że to chwila słabości. Moim zdaniem za bardzo
wszystko analizujesz – powiedziała. Może ma racje? Pewnie żaden
z nich niczego nie chcę, a ja sobie wymyślam nie wiadomo co!
– Chyba tak zrobię –
zgodziłam się. Uśmiechnęła się szeroko.
– Znajdź sobie chłopaka,
zrobi ci się lepiej – powiedziała. Zachichotałam. Brak mi
chłopaka i szukam nie wiadomo czego u moich chłopców.
– Dzięki! Ta rozmowa mi
pomogła – podziękowałam jej.
– Nie ma za co! –
Pogadałyśmy jeszcze chwilę i Perrie
wyszła. Trochę się zagadałyśmy o mężczyznach. Spojrzałam na
zegarek. Jest już piętnasta nie długo muszę iść do parku.
Zaczęłam grzebać w swojej szafie w poszukiwaniu czegoś ładnego.
Wypadło na czarne rurki i fioletową bluzkę. Do tego czarne buty na niskim koturnie.
Nie zrobiłam mocnego makijażu, podkreśliłam tylko oczy. Włosy
zostawiłam rozpuszczone, najlepiej się w takich czuję. Zostawiłam
chłopakom karteczkę, że nie wiem kiedy wrócę, jestem na randce. Niech się o mnie nie martwią jak mają to w
zwyczaju.
Wyszłam pół godziny przed
siedemnastą. Gdy zjawiłam się w umówionym miejscu, Matt już
czekał. Wygląda świetne ma na sobie czarne spodnie i do tego biała
koszula z rękawami podwiniętymi do łokci. Ma rozpięte kilka
przednich guzików, że widać mu klatkę piersiową.
– Cześć! – Podeszłam do
niego i przywitałam się. Uśmiechnął się szeroko.
– Hej! Pięknie wyglądasz –
skomplementował mnie, jeżdżąc wzrokiem po moim ciele. Uśmiechnęłam
się delikatnie. – To dla ciebie – powiedział i wyjął zza
pleców czerwoną różę. Odebrałam, kiedy mi ją podał.
Pocałowałam go w policzek.
– Dziękuje jest piękna! –
wymamrotałam. Mruknął coś w stylu nie ma za co.
– To jak idziemy? – spytał.
Kiwnęłam głową. Wziął mnie pod rękę i ruszyliśmy.
– Gdzie ? – spytałam.
– Niespodzianka!. –
Uśmiechnął się tajemniczo. Wyszliśmy z parku i stanęliśmy
przed restauracją.
– Jakbym wiedziała, że
przyjdziemy do restauracji to ubrałabym się lepiej – jęknęłam.
– Wyglądasz pięknie! –
powiedział, a ja zarumieniłam się lekko na jego słowa. Nic nie odpowiedziałam. Poczułam jego dłoń na moich plecach. Delikatnie mnie popchnął w stronę wejścia.
–Zapraszam! Stolik czeka – powiedział z uśmiechem. Weszliśmy do środka. Jest ładnie urządzona. Podoba mi się tak romantyczna atmosfera. Matt zaprowadził mnie do stolika i jak na dżentelmena przystało odsunął mi krzesło. Podziękowałam i usiadłam. Wziął do ręki menu i podał mi jedno.
–Bierz co chcesz – powiedział. Zaczęłam przeglądać karty. Tyle tego jest nie wiem co wybrać. Podeszła do nas kelnerka i przywitała się miło.
–Coś podać?- zapytała uprzejmie. Przeniosłam swój wzrok na Matta. Zamówił jakiegoś kurczaka, brzmiało smacznie więc poprosiłam o to samo. Do tego poprosił jeszcze o butelkę czerwonego wina. Jak na pierwszą randkę, to dzieje się zbyt szybko. To zbyt romantyczne jak na na pierwsze spotkanie.
–Opowiesz mi trochę o sobie? – poprosił. Skrzywiłam ale nie dałam nic po sobie poznać. Nie powiedziałam mu nic konkretnego. Jedynie to, że wyprowadziłam się od ojca i mieszkam z przyjaciółmi. Trochę powiedziałam o swoich zainteresowaniach. Rozmawialiśmy, nie śpiesząc się. Spędzam z nim naprawdę miły czas. Dziwne, że za pierwszym razem nie trafił w moje gusta. Jest naprawdę przystojny!
Powoli wyszliśmy z restauracji. Matt właśnie opowiada mi śmieszną historię z dzieciństwa. Zachichotałam cicho gdy dotarł do końca.
–Masz uroczy śmiech – powiedział. Zarumieniłam się lekko. Jest strasznie miły!
–Dziękuje – wymamrotałam.
–Odprowadzę cię. Okej? – zaproponował. Kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę mieszkania.
Droga minęła nam na rozmowie, nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się przy willi.
–Tutaj mieszkam – powiedziałam i wskazałam na budynek. Widziałam zachwyt w jego oczach.
–No, no. Fajna chata – mruknął. Przytaknęłam mu. Przeniósł swój wzrok na mnie.
–Muszę już iść – powiedziałam. W jego oczach błysnął smutek. Zbliżył się do mnie. Moje serce lekko przyśpieszyło swój rytm. Położył swoje dłonie na moich biodrach i pocałował mnie. Oddałam ten pocałunek. Wyczuwałam mięte i chyba papierosy. Oderwał się ode mnie. Przygryzłam wargę i uspokoiłam troszkę przyśpieszony oddech.Rozkojarzył mnie ten całus.Uśmiechnęłam się do niego.
–Do zobaczenia – mruknął na pożegnanie. Odwróciłam się i odeszłam. Za nim przeszłam przez furtkę odwróciłam się, by spojrzeć na niego. Delikatnie mu pomachałam i przeszłam przez furtkę.
Otworzyłam drzwi i zadowolona przeszłam do salonu.
– Hej wszystkim – wydarłam się. Ruszyłam przez salon i usiadłam na fotelu. Przyglądali mi się z zaciekawieniem.
–Tłumacz się młoda damo! Gdzie podziewałaś się tak długo – zażartował Liam. Poruszyłam śmiesznie brwiami, ale nie odpowiedziałam.
–Jak randka? – spytał Zayn. Uśmiechnęłam się marzycielsko.
–Szczerze? To najlepsza jaką miałam – podsumowałam. Kątem oka zauważyłam jak Harry się krzywi, a Niall jest całkowicie obojętny. Tylko Liam, Zayn i Lou są szeroko uśmiechnięci. – Matt jest naprawdę słodki – dodałam po chwili ciszy.
–Całowałaś się z nim? – Lou zaczął się śmiać. Wzruszyłam ramionami i spuściłam głową. Klasnął w dłonie i się zaśmiał. –Zgadłem – wykrzyknął.
–Jestem zmęczona idę spać – powiedziałam i pokazałam mu język. Szybko wywinęłam się od reszty głupich pytań i pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się na łóżko. Sen zmorzył mnie
naprawdę szybko. Miałam dziwne sny tej nocy. Nic z nich nie rozumiem.
*
Denerwujący dźwięk telefonu mnie obudził. Nie otwierając oczu, zaczęłam poszukiwania. Znalazłam go koło poduszki. Podstawiłam go pod nos i dopiero wtedy uchyliłam powieki. Wyświetliło się, że dzwoni do mnie Zayn. Szybko odebrałam.
– Halo! – mruknęłam.
– Chyba cię nie obudziłem? Kobieto jest już po 10. – Usłyszałam śmiech po drugiej strony.
– Spadaj – warknęłam sennie. Przestał się w końcu śmiać. –Przejdź do sedna – poleciłam.
– Mamy przerwę, nudzi nam się – powiedział Loczek. Czyli przy telefonie są wszyscy.
– I dlatego mnie budzicie tak rano – warknęłam.
– Tak, chyba tak – zaśmiał się Lou. Westchnęłam.
– Będziemy o 17. Zrób coś dobrego na kolacje – odezwał się Niall.
– Zobaczę –mruknęłam sennie.
– Dobra musimy iść – poinformował mnie Harry.
– Nareszcie –wybełkotałam.
–Ej...! –Usłyszałam w tle ich oburzenie. Rozłączyłam się za nim zdążyli się odezwać. Odrzuciłam telefon i z powrotem poszłam spać. Jednak nie dane było mi usnąć znowu. Telefon od nich mnie rozbudził.
Wstałam i wzięłam prysznic. Jest dopiero koło 11 a chłopcy będą dopiero za 6 godzin. Nie chcę mi się robić im nic do jedzenia, zamówię pizze. Włączyłam sobie komputer. Co innego mam niby robić?
Poszukam jakiejś pracy z której mnie nie wyrzucą. Wszystko jedno gdzie, ważne by były pieniądze.
O 12.30 wyszłam z domu i skierowałam się w miejsca gdzie potrzebują pracownika. Przyjęli mnie w sklepie muzycznym. Płyty, instrumenty i tego typu rzeczy. Do domu wróciłam o 15.30. Troszkę mi się zeszło. Resztę czasu spędziłam przed telewizorem. W pół do 17 zamówiłam pizze, żeby chłopcy przyjechali jak już będzie.
Przyjechali prawię w tym samym momencie co dostawca.
–Hej Sel! – przywitali się. Horan od razu podbiegł do pudełek z pizzą. Oczy mu się aż świeciły. Otworzył szybko jedno pudełko i wziął dwa kawałki naraz.
–Zapraszam! Stolik czeka – powiedział z uśmiechem. Weszliśmy do środka. Jest ładnie urządzona. Podoba mi się tak romantyczna atmosfera. Matt zaprowadził mnie do stolika i jak na dżentelmena przystało odsunął mi krzesło. Podziękowałam i usiadłam. Wziął do ręki menu i podał mi jedno.
–Bierz co chcesz – powiedział. Zaczęłam przeglądać karty. Tyle tego jest nie wiem co wybrać. Podeszła do nas kelnerka i przywitała się miło.
–Coś podać?- zapytała uprzejmie. Przeniosłam swój wzrok na Matta. Zamówił jakiegoś kurczaka, brzmiało smacznie więc poprosiłam o to samo. Do tego poprosił jeszcze o butelkę czerwonego wina. Jak na pierwszą randkę, to dzieje się zbyt szybko. To zbyt romantyczne jak na na pierwsze spotkanie.
–Opowiesz mi trochę o sobie? – poprosił. Skrzywiłam ale nie dałam nic po sobie poznać. Nie powiedziałam mu nic konkretnego. Jedynie to, że wyprowadziłam się od ojca i mieszkam z przyjaciółmi. Trochę powiedziałam o swoich zainteresowaniach. Rozmawialiśmy, nie śpiesząc się. Spędzam z nim naprawdę miły czas. Dziwne, że za pierwszym razem nie trafił w moje gusta. Jest naprawdę przystojny!
Powoli wyszliśmy z restauracji. Matt właśnie opowiada mi śmieszną historię z dzieciństwa. Zachichotałam cicho gdy dotarł do końca.
–Masz uroczy śmiech – powiedział. Zarumieniłam się lekko. Jest strasznie miły!
–Dziękuje – wymamrotałam.
–Odprowadzę cię. Okej? – zaproponował. Kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę mieszkania.
Droga minęła nam na rozmowie, nie zauważyłam kiedy znaleźliśmy się przy willi.
–Tutaj mieszkam – powiedziałam i wskazałam na budynek. Widziałam zachwyt w jego oczach.
–No, no. Fajna chata – mruknął. Przytaknęłam mu. Przeniósł swój wzrok na mnie.
–Muszę już iść – powiedziałam. W jego oczach błysnął smutek. Zbliżył się do mnie. Moje serce lekko przyśpieszyło swój rytm. Położył swoje dłonie na moich biodrach i pocałował mnie. Oddałam ten pocałunek. Wyczuwałam mięte i chyba papierosy. Oderwał się ode mnie. Przygryzłam wargę i uspokoiłam troszkę przyśpieszony oddech.Rozkojarzył mnie ten całus.Uśmiechnęłam się do niego.
–Do zobaczenia – mruknął na pożegnanie. Odwróciłam się i odeszłam. Za nim przeszłam przez furtkę odwróciłam się, by spojrzeć na niego. Delikatnie mu pomachałam i przeszłam przez furtkę.
Otworzyłam drzwi i zadowolona przeszłam do salonu.
– Hej wszystkim – wydarłam się. Ruszyłam przez salon i usiadłam na fotelu. Przyglądali mi się z zaciekawieniem.
–Tłumacz się młoda damo! Gdzie podziewałaś się tak długo – zażartował Liam. Poruszyłam śmiesznie brwiami, ale nie odpowiedziałam.
–Jak randka? – spytał Zayn. Uśmiechnęłam się marzycielsko.
–Szczerze? To najlepsza jaką miałam – podsumowałam. Kątem oka zauważyłam jak Harry się krzywi, a Niall jest całkowicie obojętny. Tylko Liam, Zayn i Lou są szeroko uśmiechnięci. – Matt jest naprawdę słodki – dodałam po chwili ciszy.
–Całowałaś się z nim? – Lou zaczął się śmiać. Wzruszyłam ramionami i spuściłam głową. Klasnął w dłonie i się zaśmiał. –Zgadłem – wykrzyknął.
–Jestem zmęczona idę spać – powiedziałam i pokazałam mu język. Szybko wywinęłam się od reszty głupich pytań i pobiegłam do swojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się na łóżko. Sen zmorzył mnie
naprawdę szybko. Miałam dziwne sny tej nocy. Nic z nich nie rozumiem.
*
Denerwujący dźwięk telefonu mnie obudził. Nie otwierając oczu, zaczęłam poszukiwania. Znalazłam go koło poduszki. Podstawiłam go pod nos i dopiero wtedy uchyliłam powieki. Wyświetliło się, że dzwoni do mnie Zayn. Szybko odebrałam.
– Halo! – mruknęłam.
– Chyba cię nie obudziłem? Kobieto jest już po 10. – Usłyszałam śmiech po drugiej strony.
– Spadaj – warknęłam sennie. Przestał się w końcu śmiać. –Przejdź do sedna – poleciłam.
– Mamy przerwę, nudzi nam się – powiedział Loczek. Czyli przy telefonie są wszyscy.
– I dlatego mnie budzicie tak rano – warknęłam.
– Tak, chyba tak – zaśmiał się Lou. Westchnęłam.
– Będziemy o 17. Zrób coś dobrego na kolacje – odezwał się Niall.
– Zobaczę –mruknęłam sennie.
– Dobra musimy iść – poinformował mnie Harry.
– Nareszcie –wybełkotałam.
–Ej...! –Usłyszałam w tle ich oburzenie. Rozłączyłam się za nim zdążyli się odezwać. Odrzuciłam telefon i z powrotem poszłam spać. Jednak nie dane było mi usnąć znowu. Telefon od nich mnie rozbudził.
Wstałam i wzięłam prysznic. Jest dopiero koło 11 a chłopcy będą dopiero za 6 godzin. Nie chcę mi się robić im nic do jedzenia, zamówię pizze. Włączyłam sobie komputer. Co innego mam niby robić?
Poszukam jakiejś pracy z której mnie nie wyrzucą. Wszystko jedno gdzie, ważne by były pieniądze.
O 12.30 wyszłam z domu i skierowałam się w miejsca gdzie potrzebują pracownika. Przyjęli mnie w sklepie muzycznym. Płyty, instrumenty i tego typu rzeczy. Do domu wróciłam o 15.30. Troszkę mi się zeszło. Resztę czasu spędziłam przed telewizorem. W pół do 17 zamówiłam pizze, żeby chłopcy przyjechali jak już będzie.
Przyjechali prawię w tym samym momencie co dostawca.
–Hej Sel! – przywitali się. Horan od razu podbiegł do pudełek z pizzą. Oczy mu się aż świeciły. Otworzył szybko jedno pudełko i wziął dwa kawałki naraz.
– Pycha! – powiedział z pełną gębą. Wygląda uroczo.
– Smacznego – powiedziałam. Zaczęliśmy jeść i oglądać jakiś durny film.
– Sel możemy porozmawiać – spytał Zayn. Kiwnęłam głową i ruszyłam za nim do kuchni.
– Musisz mi pomóc – powiedział.
– W czym? –zaciekawiłam się.
– Muszę się zemścić na Niallu – odparł. Uśmiechnęłam się złowieszczo.
– Rozumiem, nawet mam już pomysł. Ale musimy przejechać się do sklepu – powiedziałam. Wyszliśmy z kuchni i ruszyliśmy w stronę drzwi.
– Gdzie idziecie? – spytał podejrzliwie Liam.
– Zaraz wrócimy, nie martw się – powiedziałam. Pociągnęłam Zayna za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Weszliśmy do samochodu i wyjechaliśmy na ulicę.
– To gdzie najpierw –spytał.
– Do chemicznego a potem do spożywczaka – poleciałam. Kupiliśmy wszystko co trzeba i wróciliśmy do domu. Wszystko po cichu zaniosłam do siebie. Lepiej, żeby nikt nie widział.
– Bądź gotowy o północy – powiedziałam Mulatowi. Kiwnął głową. Wróciliśmy na dół do chłopaków.
– Gdzie byliście – spytał ciekawski Harry.
– Nigdzie – odpowiedziałam. Nie dopytywał jednak o nic.
*
Usłyszałam ciche pukanie. Otworzyłam drzwi i wpuściłam Zayna do pokoju.
– Więc jaki jest plan – zapytał. Pociągnęłam go w stronę biurka.
– Kupiłam kilka farb do włosów i zmieszałam razem. – Wskazałam na małą miskę. Zajrzał do niej i się skrzywił.
– Co tak cuchnie! –
– Do dałam trochę zapachu, będzie od niego śmierdziało. –
– Wow! Jesteś wredna – powiedział.
– Wiem – powiedziałam i się uśmiechnęłam. Po cichu ruszyliśmy w stronę pokoju Nialla. Weszłam i upewniłam się, że śpi. Chrapał w najlepsze więc podeszliśmy do łóżka.
– Zanieś to do łazienki i połóż na szafce – wyszeptałam. Podałam mu puste pudełko po niezmywalnej farbie.
Na głowę nałożymy my zmywalną, ale one nie musi o tym wiedzieć. Uklękłam koło łóżka. Niall ułożył się idealnie. Spał na brzuchu i kawałek głowy wystawało mu za krawędź łóżka, więc miałam łatwy dostęp do blond czupryny. Zmoczyłam mu włosy i powoli nałożyłam farbę.
– Musimy teraz poczekać – poinformowałam Zayna. Siedzieliśmy w ciszy by nie obudzić Nialla. Widziałam, że brunet jest podekscytowany tą akcją. Po kilkunastu minutach opłukałam mu włosy. Jest ciemno więc nic nie widać, ale poczuliśmy smród z jego włosów.
– Włącz kamerkę i postaw ją na biurku – powiedziałam. Na szafce nocnej zostawiłam bułkę z nadzieniem. Nadzieniem tym była ostra papryczka chilli. Zadowoleni wyszliśmy z pokoju i rozeszliśmy się po pokojach.
Obudziłam się bardzo wcześnie. Po ciepłym prysznicu, zeszłam na dół. Siedział tam Zayn i Liam.
Usiadłam obok Zayna.
– Ma ustawiony budzik, zaraz się obudzi – szepnął mi do ucha.
– Ale będzie ubaw – mruknęłam.
– O czym tak szepczecie? – Spytał Liam. Posłaliśmy sobie z Zaynem porozumiewawcze uśmiechy.
– Zobaczysz – odparłam. Zanim Niall się obudził, na dole zjawił się Harry z Louisem.
– hej! – przywitali się i usiedli obok. Czas oczekiwania strasznie mi się dłużył, ale w końcu minął.
– Cicho! – warknęłam do chłopaków. Spojrzeli na mnie zdziwieni, ale posłuchali. Wsłuchiwaliśmy się w ciszę. Usłyszałam stłumione kasłanie z góry. Czyli zjadł bułkę. Chłopcy nie wiedzieli o co chodzi. A ja i Zayn głupkowato się uśmiechaliśmy po chwili usłyszeliśmy krzyk chłopaka, a po chwili różne przekleństwa. Zaczęliśmy się z Zaynem śmiać. Niall zbiegł z góry. Wyglądał na wściekłego. Stanął przed nami z miną mordercy.
– Co to ma być? – warknął i wskazał na swoje włosy, które przybrały ohydny kolor. W niektórych miejscach kolor dobrze się nie zmieszał, więc oprócz zgniło-zielonego widać jeszcze róż, żółć, fiolet, jasny zieleń, sraczkowaty brąz i jakieś dziwne domieszki. Wygląda to naprawdę obrzydliwie. Do moich nozdrzy dotarł ohydny zapach. Jest bardziej intensywny niż wczoraj. Skrzywiłam się.
Chłopcy zaczęli się z niego śmiać.
– Które wpadło na taki beznadziejny pomysł?! Jesteście nienormalni wyglądam jak dziwak, a do tego ten smród – krzyknął, a my aż płakaliśmy ze śmiechu. Harry spadł z fotela i turlał się po ziemi.
– Jeszcze ta bułka z papryczką! Jak się dowiem kto to zrobił powyrywam nogi z dupy. –
jeśli nie przestanie to się zsikam. My się śmieliśmy a on darł się na nas. W ręku miał pudełko od farby i wymachiwał nim jak szalony. Gdyby wzrok mógł zabijać, już byśmy nie żyli. Nasze śmiechy jeszcze bardziej go wpieniły.
– Tej farby nie da się zmyć! jak ja się będę pokazywał ludziom – wykrzyknął.
– Wygląda jakbyś miał gówno na głowie – wybełkotał Lou przez śmiech.
Zły wrócił na górę. Co i rusz słyszeliśmy jakieś przekleństwa. Uspokoiliśmy się kilka minut później. Oparłam się o oparcie i wytarłam łzy z policzków.
– Kto to zrobił? – spytał Lou, wciąż się śmiał. Razem z Zaynem wstałam i zaczęliśmy się kłaniać.
– To jest genialne! –
– Czemu to zrobiliście? – spytał Liam. Przeniosłam wzrok na Zayna. Sama nie wiem dlaczego chciał się zemścić.
– Niall zmarnował mi całą odżywkę do włosów – wyjaśnij, a mnie całkowicie zatkało. Strzeliłam sobie face palma. On jest nienormalny. Taka akcja tylko dlatego, że nie ma odżywki.
– No co? – zdziwił się Mulat.
– Jesteś nienormalny – mruknęłam.
Przez reszta dnia śmieliśmy się z naburmuszonego Nialla, gdy tylko go zauważyliśmy wybuchaliśmy niekontrolowanym śmiechem. Założył czapkę i jej nie zdejmował. Nie odzywał się do nikogo. Był zły i nie ukrywał tego. Gdy siedział na dole, zabrałam z jego pokoju kamerkę. Obejrzałam filmik. Obudził się i usiadł na łóżku. Po chwili zauważył bułkę więc szybko ją wziął. Po zjedzeniu kawałka jego mina zaczęła się zmieniać. Zrobił się czerwony i zaczął kasłać. Wbiegł do łazienki, tego niestety nie było widać na filmiku. Jednak było go słychać. Oglądaliśmy ten filmik z chłopakami póki Niall nie zauważył i nie wyłączył. Wyglądał jakby miał nas zamiar zabić. Na szczęście mieli dziś wolne. Niall by chyba tam wszystkich pozabijał.Zrobiliśmy też na pamiątkę kilka zdjęć. Nie zapomnę tej akcji do końca życia.
_____________________________________________________________________
Rozdział jest późno, bo nie mam weny... Sorki.
Smutno mi bo jest mało komentarzy :( Ja się staram a wam trudno napisać dwa słowa. Nie mam w ogóle motywacji by napisać rozdział i go dodać, przykro mi...
Następny rozdział pojawi się za tydzień... A jeśli się postaracie z komentarzami to może i wcześniej kilka dni :D Wiem, że w rozdziale nie dzieję się nic ciekawego, ale 19 zapowiada się bardzo ciekawie :D
Super rozdział. Czekam.na.następny
OdpowiedzUsuń@krason99
:D też śmiałam się do łez xD skąd ty masz takie świetne pomysły?! Kocham to opowiadanie <33333333333/Andżelika
OdpowiedzUsuńZajebisty:-D:-D:-D
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńCiekawy i zabawny rozdział. Nwm czemu ale wolałabym żeby Sel.była z Niall'em. On jest taki słodki i zabawny a do.tego czuły i romantyczny ale za razem nieśmiały....po prostu ideał dla mnie. Mam.nadzieje że jeszcze kiedyś będą parą. Pozdrawiam.i życze weny
OdpowiedzUsuńKlaudia
Normalnie nie potrafiłam powstrzymać śmiechu. Skąd ty bieżesz takie teksty
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nextttt <333333333333
OdpowiedzUsuńsuperowy a ta akcja z Niallem to hahahhaha ale trochę mi go żal xdd, biedny :C hihihi ^^ ale rozdziałek cudowny i pisaj pisaj, a ludzie komentujcie bo ja chcem nexta już dzybko teraz zaraz! hihihi ^^ masz już ferie kochana autorko, czy nie.? aaa możesz usunąć wer.obrazkową? bo to troszeczkę przeszkadza w komentowaniu ;3. Ale co do rozdziałku to jeszcze raz: ŚWIETNY! NAJLEPSZY!CUDOWNY! I UGH MOGŁABYM TAK W NIESKOŃCZONOŚĆ! xdd. Pozdrawiam i czekam na next <333
OdpowiedzUsuńDziękuje... Twój komentarz jak zwykle boski... Zawsze poprawiasz mi humor ;)
UsuńUstawienia już zmienione :P
Tak mam ferie postaram się dodawać jak najczęściej, Jednak jest tak mało komentarzy i nie chcę mi się cały czas pisać, bo wydaje mi się jakby czytały tylko 3 osoby. Nie chcę żebrać o komy ale jak je widzę mam wenę i więcej napiszę....
Nie przejmuj sie komentarzami ;3, u mnie czyta jakieś 7 osób a komentuje 3/4 więc wiesz... ten no xD . ale rozumiem, bo to może trochę dołować, ale jeśli chodzi o to opo to dużo ludzi je czyta, tylko po prostu niektórzy są tak leniwi, że nie chce im się napisać paru słów... smutne ;c. ale nie sugeruj się komentarzami, tylko pisz, bo robisz to cudownie! <3 / Amy xx
UsuńDziękuje... :* Kocham cię twoje komentarze strasznie mnie motywują... :D
UsuńZaraz przeczytam w całości twojego bloga... Na pewno jest świetny :)
Ja spamuje na fb dlatego wydaję się, że czyta go dużo osób... Też tak zrób na różnych grupach o 1D!!!!!!!!!!!!
cieszę się, że Cię motywuję ;3
Usuńjeśli już chce Ci się czytać to coś, to zacznij od II części, bo I jest nieźle porypana hahahah, bo on nie jest do końca normalny, ale dziękuję ;3. Ja nie chcę spamować, bo jakby mojego przeczytał ktoś ze znajomych to o.o xD. No trudno życzę weny ;*
Nie!! Już zaczęłam I :D i nie mam zamiaru ominąć :P
UsuńFajnie się zaczyna!! :D
Jeśli będziesz dodawać posty na zamkniętych grupach, to nikt nie zauważy... Chyba, że to directioners i należą do tych grup o.O
hahah xd, no właśnie mam takie kol directionerki, a ja ogólnie nie jestem directioner, więc wiesz... po prostu lubię 1D xd, ale to i tak dziwne.. wiedzą niektórzy, że piszę opo, ale nie że o 1D xD, hahah serio czytasz I część ? hahah umrę xd. miałaś zacząć od II xd. daj znać później, czy choć trochę Ci się podobało oki? ^^
UsuńCzy chodź trochę mi się podobało?
Usuńnie!
Bo nie trochę a bardzo!!!!!!!
Zajebiście piszesz.... :) więc nie umieraj...
zaraz wezmę się za pisanie rozdziału 19 ale jakoś go nie widzę, kurde moja wena poleciała do ciepłych krajów...
Ja jestem directioners i kocham 1D <3
ja kocham 1D, ale ich nie słucham dziwna jestem ;P. No ale ktoś musi xd, dziękuję Ci strasznie za komentarze <333 już kończę pisać następny rozdział ;33. Jeżeli chcesz to zaobserwuj ;3. Strasznie mi miło, że Ci się podoba, choć lepiej byłoby gdybys zaczęła czytać od II części xd.
Usuńa co do weny to ja mogę tu różne głupoty napisać, więc ma Ci powrócić, bo sama sb wymyślę co dalej i już nie będzie tak miło XD
Usuńwłaśnie zaraz zacznę pisać rozdział 19 i do jutra może skończę :)
UsuńDzięki za wszystko.. Twoje komy są supcio ;)
nie masz mi za co dziękować ;3. Mam nadzieję , że skończysz ^^. A czytasz moje nadal czy już się załamałaś? hahahah xd. / Amy x
UsuńMusiałam przerwać... Ale jak tylko znajdę czas to skończę bo jest ciekawy <3
Usuńdziękuję <3. widzę, że zmieniłaś szablon, świetny ;3. Bosh zaśmiecam Ci bloga moimi komentarzami sorry XD
UsuńAle pewnie jeszcze zmienię jak znajdę idealny szablon, ten jest przejściowy... Jednak cieszę się, że ci się podoba :)
Usuńspoko nie zaśmiecasz :)
nie wcale ;3 hahah jeszcze nie śpisz? ;P Jest pół 12 a ja piszę kolejny bezsensowny komentarz hahahah. ^^
UsuńJa zawsze siedzę do późna... Jestem nawiedzona !! xD heheh
Usuńhahahah witam w klubie ;P ja zwykle do 3-4 w nocy xd, ja bardziej nawiedzona hahahha
UsuńJesteśmy nawiedzone tak samo, bo ja też siedzę do 4 xD
UsuńHahahahah miło <333 ^^
UsuńNapisz nexta jutro bo nie wytrzymam ! Masz wene jak nie wiem kto ! A i sel mogla sie.nie oprzec i patrzac na nialla mogla go niepowstrzymanie zaczac calowac przez minute !!!!^.^
OdpowiedzUsuńAle miałam ubaw !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚmieszny i zajebisty ten rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czekam na następny :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Jeszcze jedno długi był ten rozdzialik !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Z czego bardzo się cieszę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Hhahahaha amaZayn !!! <3333
OdpowiedzUsuńSuuuper *-* pisz dalej! i byle jak najszybciej ! ^•^ / AnnUśka :-D
OdpowiedzUsuńWyglądasz jakbyś miał gówno na głowie hahahahahahahahahahahaha pozdro z podłogi XD
OdpowiedzUsuńDynaHope1DEW
Hahahahahah xDDD Ryłam ze śmiechu <3
OdpowiedzUsuńCUUUUUDNY <3
Jezuu *.* Twój blog jest po prostu genialny! Uwielbiam Cię dziewczyno! Przeczytałam dziś wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem. Bardzoo podoba mi się twoja historia. A ta akcja z Niallem... Boże... Nie wyrabiam ze śmiechu XD Czekam na nowy rozdział! ♥
OdpowiedzUsuńmatko jeszcze raz napisze komentarz piękny rozdział <333 i dziękuje że poleciłaś mój bloog też chce jak najwięcej komentarzy bo to motywuje <333 kocham <333 czekam z niecierpliwością na nextt <333333333333333333 " http://niallhoranfanfiction.bloog.pl/ " <33333
OdpowiedzUsuńBiedny Niall :) Sel powinna z nim być, zdecydowanie! nie mogę doczekać się następnego xx @nathalie_ell
OdpowiedzUsuńTen blog jest świetny a ten rozdział czytam juz 10 raz pisz dalej bo idzie ci super :*
OdpowiedzUsuńCudo a ta farba no normalnie bomba nie moge doczekać się nexta :)
OdpowiedzUsuńSUPER! Przy okazji zapraszam do czytania, komentowania i obserwowania mojego bloga! :)
OdpowiedzUsuńhttp://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/
super rozdział ! najlepsze z Niallem :DD Pisz dalej! dawaj jak najszybciej następny rozdział
OdpowiedzUsuńZajebisty <3. Kocham cię za to że go piszesz :)
OdpowiedzUsuń