czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział 26

Rozdział 26 dedykuje ludziom z TT
Przeczytajcie notkę pod rozdziałem :)

Miesiąc później*
Wysiadłam z pociągu i rozejrzałam się po stacji, nie ma dziś tłumów, może nie będzie korków. Mam nadzieje bo nie mogę się doczekać aż wrócę do domu. Postanowiłam zrobić chłopakom niespodziankę i nic im nie mówiłam o tym, że wracam wcześniej. Wyjęłam telefon z torby i zadzwoniłam po taksówkę. Skoro czekam zadzwonię do Harrego i spytam się go co robi. Odebrał po trzecim sygnale.
   - Halo-
   - Cześć kochanie -
   - Coś się stało? - Okej żadnego powitania, a ni nic tylko co się stało. Musi się coś stać bym mogła zadzwonić do chłopaka?
   - Nie, tak dzwonię dowiedzieć się co słychać -
   - W sumie nic. Ja z Lou siedzę w domu, a reszta musiała pojechać do studia – powiedział szybko. - Muszę kończyć, nie mam czasu rozmawiać. Pa -
   - Ale Harry... - zaczęłam jednak on zdążył się rozłączyć. Wyjechałam na tydzień i jakoś za każdym razem nie miał czasu ze mną rozmawiać. Pewnie ma dużo pracy, w końcu jest gwiazdą, a ja zaczynam panikować tylko dlatego, ze nie ma dla mnie zbyt dużo czasu. A może jednak powinnam panikować, no bo tylko pomyślcie. Harry jest sławny i bogaty może mieć każdą, jaka jest szansa, że wystarczy mu ktoś taki jak ja, zwykła przeciętna nic nieznacząca dziewczyna. Naprawdę nie chcę, żeby to się skończyło. Z każdym dniem czuje do Harrego coś więcej, zakochuje się w nim na zabój, jeśli już go nie kocham. Jest mi z nim bardzo dobrze, przyzwyczaiłam się do tego, że jest przy mnie. Zaczyna mnie to przerażać, tak naprawdę nigdy nie kochałam chłopaka, owszem zauroczyłam się, myśląc, że to miłość, ale nigdy się nie zakochałam. Jamesa myślałam, że kocham ale tak naprawdę było mi wygodnie z nim żyć, nawet nie zachowywaliśmy się jak w związku, każdy miał tak naprawdę gdzieś drugiego. To co czuje do Harrego jest całkiem inne, ale podoba mi się. Jest takie przyjemnie, kiedy go widzę, kiedy z nim rozmawiam, gdy się przytulamy lub możemy zapomnieć o całym otaczającym nas świecie gdy się całujemy. Znamy się kilka miesięcy, ale zdążyłam go pokochać. Jeszcze nie wyznawaliśmy sobie miłości, a ja na pewno prędko tego nie zrobię. Dziwnie bym się czuła, ostatniej osobie, której to szczerze powiedziałam była moja matka. Potem już nigdy nie miałam nikogo do kochania, puki nie poznałam chłopców.
Z zamyślenia obudził mnie klakson, podskoczyłam lekko i spojrzałam na taksówkę. Nawet nie zauważyłam jak podjechała. Szybko do niej wsiadłam i podałam taksówkarzowi adres, po chwili już byliśmy w drodze.
Wracając do moich wcześniejszych myśli, śmiało mogę stwierdzić, że jestem szczęśliwa i nawet dobrze radze sobie z moim głodem narkotykowym. Mam jeszcze czasem jakieś załamania, ale potrafię się opanować i nic nie brać. W końcu od naprawdę długiego czasu czuję się szczęśliwa i pełna życia. Emanuje ode mnie czysty entuzjazm. W końcu mam powody by dalej żyć. Nie sądziłam, że kiedyś stanie się coś takiego. Myślałam, że do końca życia będę mieszkała w jakiejś spelunie i wciągać narkotyki, aż w końcu by mnie to zabiło, a tu proszę taka zmiana akcji.
Siedzę jak na szpilkach, jestem cholernie podekscytowana tą niespodzianką dla chłopców. Niby to nic nadzwyczajnego, ale to naprawdę fajne i strasznie się za nimi stęskniłam, mam nadzieje, że oni za mną też. Wiem, że to dziecinne, ale czy czasem prawie dorosły nie może się zabawić, jak za młodych lat. Wielki uśmiech pojawił się na mojej twarzy gdy zobaczyłam wille chłopców. To tylko tydzień, a zachowuje się jakbym nie widziała się z nimi kilka lat, ale nie mogę na to nic poradzić, taka już jestem.
Wyszłam z taksówki i pognałam do środka ciągnąć za sobą walizkę. Otworzyłam drzwi i znalazłam się w korytarzu. Odstawiłam walizkę i zdjęłam buty, by po chwili szybkim krokiem ruszyć do salonu. Zaczęłam się rozglądać w poszukiwaniu loków Harrego, jednak nie było go tu. Na kanapie znajdował się tylko Lou. Z niewielkim zainteresowaniem oglądał jakiś film, podjadając popcorn. Jeszcze mnie nie zauważył, w sumie dobrze. Po ciuchu zaszłam go od tyłu i krzyknęłam stojąc tuż nad nim. Nie spodziewał się tego więc podskoczył wysypując popcorn na kanapę. Spojrzał na mnie zaskoczony, a ja posłałam mu wielki uśmiech, po chwili i jego kąciku ust uniosły się do góry.
   - Sel?! Wróciłaś jak fajnie, nudnawo tu bez ciebie i jakoś cicho w nocy – powiedział. Walnęłam go w ramię i się zaśmiałam.
   - Stęskniłam się – powiedziałam i go przytuliłam. - Gdzie Harry? - spytałam. Jego uśmiech zniknął, ale po chwili pojawił się mały nerwowy uśmieszek.
   - Nie ma go – powiedział.
   - Rozmawiałam z nim. Powiedział, że siedzicie w domu. -
   - tak powiedział?! - zaśmiał się nerwowo. - Siedzieliśmy, ale właśnie co wyszedł do sklepu. Jeszcze go dogonisz – powiedział i złapał mnie za ręce ciągnąć w stronę korytarza. Jest jakiś zdenerwowany, coś mi się nie podoba w jego zachowaniu, jest podejrzane. Wiem, że coś kręci i zaraz dowiem się co.
   - Lou coś się stało? -
   - nie, czemu. - Nie wygląda na zbyt zadowolonego moim przyjazdem, chcę się mnie pozbyć z domu, tylko dlaczego? Jeszcze dosłownie minutę temu się cieszył, a teraz się tylko denerwuje.
   - Widzę, że coś kręcisz. Gdzie jest Harry?- spytałam po raz drugi. Mam wrażenie, że chodzi o niego i nie będzie to dobra wiadomość. Zaczęłam się martwić. Raczej nic mu się nie stało gadałam z nim niedawno i było wszystko okej, więc o co chodzi do cholery.
  - Mówiłem ci wyszedł do sklepu... - zaczął mówić gdy nagle usłyszałam jakiś stłumiony dźwięk dochodzący z góry. Oboje z Lou spojrzeliśmy na sufit, przez chwilę staliśmy w ciszy dopóki znowu tego nie usłyszeliśmy. Wyrwałam swoje dłonie Louisowi i ruszyłam w stronę schodów.
  - Sel zaczekaj, nie idź tam – poprosił. Jednak nie zatrzymałam się, chcę do cholery wiedzieć co jest grane i dlaczego kłamał, że Harry wyszedł, skoro to prawdopodobnie jego słychać na górze. Wspięłam się po schodach i zaczęłam dokładnie słyszeć te dźwięki. Szłam coraz wolniej w stronę jego drzwi, domyślając się co tam się dzieje. Ale jak... jak do cholery...myślałam, że my... Boże!
Stanęłam przed drzwiami, powstrzymując łzy. Teraz dokładnie było słychać jęki i dudnienie łóżka. Spojrzałam na Lou, który stał na środku pokoju ze spuszczoną głową i wstydem wymalowanym na twarzy, nie odważył się na mnie spojrzeć. Jak oni mogli? Harry prawdopodobnie zdradza mnie za tymi drzwiami. Lou wiedział i nic mi nie mówiąc próbował ukryć, że jego najlepszy przyjaciel zdradza swoją dziewczynę. Jeszcze robi to w tym domu, przecież ktoś mógł ich przyłapać, a co jeśli reszta wie, ale też to ukrywają. Co robić? Co ja mam robić? Na pewno tak tego nie zostawię, zemszczę się jakoś i chyba już nawet wiem jak. W końcu przyznałam się przed samą sobą, że go kocham a on postanowił mnie zdradzić. O nie to mu nie ujdzie na sucho. Sięgnęłam po klamkę i przełknęłam ślinę. Lekko się zawahałam za nim sztucznie się uśmiechnęłam i popchnęłam drzwi. Mój wzrok padł od razu na łóżko, gdzie jakaś blondynka leżała pod Harrym. Powstrzymałam cisnące mi się do oczy łzy. Byli tak zatraceni w przyjemności, którą dawali sobie nawzajem, że dopiero po chwili zorientowali się, że tu weszłam. Chyba nigdy nie wymażę tego widoku ze swojej pamięci.
Oboje byli zaskoczeni moim wtargnięciem, jednak ich emocje zaczęły się zmieniać. Na twarzy Harrego ukazało się przerażenie, a na twarzy blondynki nic innego jak czyste zaciekawienie. Harry szybko podniósł się z jej szczupłego ciała, kładąc się na miejsce obok. Nie bardzo wiedział co ma zrobić, ale nawet jeśli coś wymyśli nic mu to nie da. Z szerokim uśmiechem podeszłam do nich. Spojrzałam na blondynkę i posłałam jej przyjazny uśmiech.
   - Cześć jestem Selena dziewczyna Harrego – przedstawiłam się, specjalnie zaakcentowałam słowo dziewczyna. - A ty? - spytałam. Wyciągnęłam w jej stronę dłoń by się przywitać.
   - M-Mandy – wyjąkała i ujęła moją dłoń. Wygląda na zażenowaną i zawstydzoną. O tak blond małpo powinno ci być cholernie wstyd! Krzyknęłam w myślach. Odwróciłam się do nich i wzrokiem przeczesałam podłogę. Zauważyłam sukienkę, podeszłam i podniosłam ją z ziemi. Z powrotem odwróciłam się do nich i podałam sukienkę dziewczynie.
   - Zostawisz nas na chwilę samych, chce pogadać z MOIM chłopakiem na osobności – poprosiłam. Przełknęła ślinę i wyskoczyła z łóżka. Wychodząc szybkim krokiem z pokoju, szamotała się z sukienką próbując ja założyć. Wiecie co jest w tym najbardziej wkurzające? To, że ta dziwka jest ładna, naprawdę bardzo ładna. Ma idealną sylwetkę, której mogę jej tylko pozazdrościć. Nie jestem gruba, ale nawet trochę nie jestem chuda tak jak ona. Proste blond włosy opadają jej na ramiona i sięgają do połowy pleców, z twarzy też jest śliczna. Gdyby była brzydka zniosłabym to lepiej. Odprowadziłam ją wzrokiem dopóki nie zniknęła za drzwiami. Teraz czeka mnie konfrontacja z Harrym. Nie wiem czy jestem na to gotowa i czy w ogóle chcę spojrzeć mu w oczy, nie po tym co zrobił. Ale zaczęłam tę chorą grę i muszę ją skończyć. Powoli odwróciłam się w jego stronę. Zdziwiłam się gdy zobaczyłam, że stoi tuż przy mnie w bokserkach. Jeszcze przed chwilą leżał nagi w łóżku.
   - Ja przepraszam... Nie chciałem tego robić, tak jakoś wyszło... - zaczął się tłumaczyć, jednak mu przerwałam kładąc palec na jego wargach. Wyglądał na więcej niż zdziwionego. Przysunęłam się do niego.
   - Wiesz Harry, mówi się, że osobom które się kocha wybacza się wszystko – powiedziałam. W jego oczach było widać triumf, myśli, ze mu wybaczam? Głupiec. - Ale ja najwidoczniej cię nie kocham – mruknęłam, kąciku jego ust które przed chwila podniosły się lekko do góry, opadły do dołu. Wiem, że to cholernie kłamstwo, ale nie potrafię mu wybaczyć. Uśmiechnęłam się do niego niewinnie i zrobiłam coś czego w ogóle się nie spodziewał. Kopnęłam go z całej siły w jaja, zachwiał się i cofnął się do tyłu, jęcząc z bólu, złapał się za obolałe krocze i upadł na kolana mocno zaciskając swoje powieki, na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Czy jestem z siebie dumna? Tak i to bardzo, idealnie odegrałam swoją rolę.
   - to tak, żebyś pamiętał, żeby nie zranić kolejnej osoby, która będzie ci ufała i której będzie cholernie na tobie zależało – syknęłam. Odwróciłam się na pięcie i z podniesioną głową wyszłam z pokoju Harrego trzaskając drzwiami. Dopiero za tą drewnianą powłoką pokazałam swoje prawdziwe uczucia i emocje, czyli wielkie rozczarowanie, złość i ogromny smutek. Nie próbowałam dłużej utrzymać łez, pozwoliłam płynąć im po moich policzkach. Spojrzałam na Louisa, który stał oparty o ścianę. Posłałam mu pełne rozczarowania i bólu spojrzenie. Uważałam go za przyjaciela, a kłamał mi w żywe oczy. Szybkim krokiem ruszyłam do swojego pokoju, omijając Lou, który chyba chciał coś powiedzieć. Nie mam zamiaru go słuchać i jego głupich tłumaczeń. Nic nie zmieni tego, że zachował się podle. Zamknęłam się w swoim pokoju i zaczęłam łkać. Moje życie to wielkie bagno, z którego nie można wyjść, gdy myślisz, że złapałeś się gałęzi i prawie jesteś na stałym lądzie, to się mylisz, bo ta cholerna gałąź zawsze się złamie.
Może to znak, ze nie powinnam kochać. Kochałam ojca i co? Kochałam Harrego i co? Jedno wielkie gówno. Ma dość, mama po prostu cholernie tego dość...

_________________________________________________________
sorki,  że tak długo jakoś tak wyszło.
Kurdę całkowicie straciłam wene do tego pomysłu i nie wiem co pisać, dlatego taki do bani. 
Postanowiłam nie pisać jakieś bezsensownych wątków tylko od razu przechodzę do ważniejszych rzeczy.
jakieś pytania odnośnie rozdziału??? Pytać na TT  https://twitter.com/pudelek12  Przy okazji zaobserwujcie mnie tam piszę o blogu różne rzeczy więc tak...
dziś, krótki rozdział, ale postaram się dodać szybko nowy...O to pytać się na TT
Komentujcie!
Wiem, że trochę skiepściłam ale jak mówiłam straciłam wenę!!

18 komentarzy:

  1. Jak dla mnie jest świetny, naprawdę :) Harry dupek -.- dobrze mu tak, ja pieprze co za..... No i Lou. Taki przyjaciel. Mam tylko nadzieję że jakoś sie dogadają, a Harry nie spada. Tylko przydałby się teraz ktoś, żeby wspierać Sel... :)
    weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekstra :* kocham ciebie jak i bloga <3 pisz szybko następny :) weny :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezzu czemu taki krótki? Nie chce być nie miła (z góry przepraszam za chamstwo ale brat mnie zdenerwował.) Ale myślałam ze szykuje się jakiś dłuuuugi rizdział. (zmirnuam temat). Harry zahował się jak najzwyklejszy DUPEK. Rozwylam się. Ja mam tak że jaj czytam to wciwlam sue w kkóre bohatera. Kurwa dupek jebany. Weny życzę i mam wielką nadzieję ze 27 pojawi die szybciej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej teraz niech będzie z Niall'em bo on ją przecież kocha i będą taką sweet parą.A Harry 'emu dobrze tak i ta głupia blondi co się z nim przespała

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za chuj ! Niech teraz cierpi a Sel mu NIGDY nie wybaczy Lou ?!! Moze na jakis czas przestax sie oddzyeac zeby dostal nauczke xd dobrze by bylo jakby sie wyprowadzila no wiesz pod jedbym dachem ? Nie dobrze ;) i niech bedzie z Niallerkiem ;*** awwww

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry -,- Sel teraz będzie cierpieć !! No ale z drugiej strony fajnie , bo Niall może wkroczyć do akcji haha życzę weny !! :* // Mery

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj ale się podziało, Harry ogarnij się co ty narobiłeś? Biedna Sel, co teraz z nią będzie? Jejku nie umiem doczekać się kolejnego rozdziału. A ten oczywiście jak wszystkie świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. super czekam na nexta Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdzial super a harry zachowal sie jak najzwyklejszy D.U.P.E.K Xd - DynaHope1DEF

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest zajebisty kobieto ! Tylko tym razem prosilabym o szybsze dodanie rozdzialu .. ok ? A hezeli nie masz pomyslu na tt moze podsune ci jakis . Co ty na to ? Dobra nie mam zadnych zastrzezen ten blog jest najlepszy jaki tylko czytalam po prostu wooow . Dziekuje ze jeszcze sie nie poddalas i walczysz do konca pomimo wszystkich hejtow ze strony NIEKTORYCH .. :* / @NikaMaja

    OdpowiedzUsuń
  11. Niech wybaczy Louisowi..i będą razem! Bardzo na to czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty <333 Dawaj nexta TWÓRCZEJ WENY ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowny, pisz dalej, bo nie mogę się doczekać co będzie dalej z Seleną i Harrym.
    ♥♥♥
    http://love-stories-sucks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie moga juz byc razem to chuj pierdolony ( tylko tu )
    -,-
    Bedzie z Niallem no beda piekna para <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Poprostu Cudoo <3 <3 Wstawiaj szybko Nexxta <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak mowilas ze czytasz wszystkie komentarze to ten pewnue rowniez przeczytasz i pomozesz :)
    Mam sprawe . Zakladam bloga i nwm jak zrobic to tak fajnie jak ty *o* wszystko masz niesamowicie dopraciwane wiec ...... napisalabys mi jak to wszystko zrobilas i przez jaka stronke ? Na tt : @NikaMaja z gory wieeeelkie dzieki. xx

    OdpowiedzUsuń