Uwaga jest scena +18
Następny dzień
południe*
- Do gdzie się
spotkamy? - spytałam. Oparłam się łokciami o blat i zaczęłam z
wielkim zainteresowaniem wpatrywać się w paznokcie.
- U mnie? -
bardziej spytał niż stwierdził.
- A co z fanami i
paparazzi? - Westchnął.
- Jakoś cię
przemycimy – wymamrotał.
- Co robisz? -
spytałam.
- Właśnie
nagrywamy nowy kawałek, zrobiłem sobie chwilową przerwę ale już
pewnie mnie szukają – powiedział.
- To nie
przeszkadzam – powiedziałam.
- Nie spoko.... -
zaczął, ale usłyszałam w tle inne głosy. ...Niall z kim
rozmawiasz... O mój Boże to Liam. Szybko się rozłączyłam i
z przerażeniem położyłam telefon przed sobą, jakbym się bała
że mnie pogryzie. Moje serce o mało nie wyskoczy mi z piersi.
Przygryzłam wargę, tęsknie za nimi, ale wiem, że spotykając się
z nimi wszystkimi, nie mam szans uniknąć spotkania z Harrym, nie
jestem jeszcze gotowa by go spotkać.
Oczami Nialla
- To nie
przeszkadzam – powiedziała. Jasne, że mi nie przeszkadza,
uwielbiam z nią gadać. Rozłożyłem się na kanapie, jedną rękę
położyłem pod głowę, druga trzymałem przy uchu, a nogi
skrzyżowałem.
- Nie spoko... -
zacząłem, ale przerwał mi Liam, wchodzący do pokoju.
- Niall z kim
rozmawiasz? - spytał. Przewróciłem oczami.
- Halo –
powiedziałem do telefonu, ale usłyszałem jedynie, dźwięk
przerwanego połączenia. Westchnąłem i odłożyłem telefon. Liam
wpatrywał się we mnie zdziwiony.
- Co jest? Z kim
rozmawiałeś? - spytał.
- Czy to ważne-
mruknąłem.
- Czy to ta
tajemnicza dziewczyna? - spytał, sugestywnie poruszając brwiami.
- Spadaj –
powiedziałem, nie wyczuwając w tym czegoś zabawnego, zamknąłem
oczy.
- Oh... Co jest
stary? - spytał zrezygnowany. Pokręciłem głowa i nie
odpowiedziałem. - Ta laska psuje ci humor – stwierdził.
- Nie, ona mi go
poprawia – powiedziałem rozmarzony.
- Okej, to kiedy ją
poznamy? - spytał. Otworzyłem oczy i podniosłem się opierając na
łokciach. Spojrzałem na Liama.
- Jeszcze nie jest
gotowa, ale myślę że nie długo – powiedziałem.
- Okej, byle szybko
jestem jej mega ciekawy – powiedział. – A teraz chodź na próbę
– dodał i wyszedł. Wiem, że Sel nie chcę się z nimi spotykać,
ale tęskni za nimi... A skoro mamy zamiar być razem... Znaczy ja
mam zamiar z nią być ona się dowie w swoim czasie... Będzie mi
wdzięczna za ponowne spotkanie z przyjaciółmi. Najgorzej obawiam
się co zrobią z Harrym jak się spotkają, co jeśli wrócą do
nich jakieś uczucia. Mam nadzieje, że nie. Westchnąłem i
poszedłem na próbę, wole o tym teraz nie myśleć.
Oczami Sel.
Skręciłam w prawo
i znalazłam się na ulicy, przy której mieszka Niall. Przygryzłam
wargę jak zobaczyłam trzy dziewczyny z jakimś plakatem. Opierały
się o płot i o czymś rozmawiały, ale nie słyszałam o czym. Nie
ma żadnych ludzi z aparatami, więc pewnie jeszcze nie ma chłopaka
w domu. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Nialla, ale nie odebrał.
Zaklęłam pod nosem i jeszcze raz rzuciłam spojrzenie fankom. Już
miałam się wracać, ale obok mnie zatrzymał się samochód, zaraz,
zaraz... To samochód Nialla. Szybko go okrążyłam i weszłam na
siedzenie pasażera.
- Cześć –
powiedział Niall. Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam. Pochyliłam
się i cmoknęłam go w usta, dopiero po chwili ogarnęłam co
zrobiłam, ale on chyba nie miał za złe.
- Masz –
powiedział i podał mi czarne okulary. Wymamrotałam podziękowania
i je włożyłam, dla pewności założyłam jeszcze czapkę Nialla,
która leżała na siedzeniu.
- A co jeśli ktoś
widział, że tu wchodzę. -
- raczej nie, nikt
za mną nie jechał, ale widzę, że już zbierają się przed
bramą... jakie to wkurzające – powiedział.
- Nie chcecie
czasem... zrezygnować? - spytałam, gdy Niall wjeżdżał na swoje
podwórko. Fanki zaczęły piszczeć i prawdopodobnie padło kilka
słów o mnie, stwierdzam to po tym jak na mnie patrzyły przez
szybę.
- I zrobić to
fanom? - Powiedział i pokręcił głową. - Nie kocham to robić,
nawet jeśli jest tyle powodów to nienawiści – dodał z
uśmiechem. – Z resztą nie i tak nie dadzą nam spokoju, przez
najbliższe kilka lat. - W sumie ma racje, są zbyt sławni żeby po
skończeniu ich kariery było nich cicho. Ludzie nadal będą chcieli
ciekawych faktów z ich życia.
- To był zły
pomysł, teraz wiedzą, że z kimś się spotykasz – powiedziałam
patrząc w boczne lusterko, jak za zamykającą się bramą krzyczą
fanki.
- I tak coś
podejrzewali, ważne że nie wiedzą kim jesteś, a trochę im zajmie
dojście do tego. Z resztą nie możesz się ukrywać nie wiadomo ile
– wyjaśnił.
- Jesteśmy tylko
przyjaciółmi, nie muszę wiedzieć z kim się przyjaźnisz zresztą
nie chce by Har... by chłopcy się dowiedzieli – powiedziałam
- Ale chyba kiedyś
im powiemy, że utrzymujemy kontakt – bardziej spytał niż
stwierdził. Spojrzałam na niego. Wpatrywał się we mnie pytającym
i nie pewnym wzrokiem.
- Po co? -
spytałam. Zmarszczył brwi.
- Bo ich kochasz, a
oni ciebie – powiedział. Zaśmiałam się bez humoru.
- Tak jest łatwiej,
nie chcę wszystkiego komplikować. -
- Komplikować? To
wszystko już jest cholernie skomplikowane. - Podniósł głos i
walnął pięścią w kierownice, przez co włączył się dźwięk
klaksonu. - Nie mogę tego wiecznie przed nimi ukrywać – dodał
spokojnie. Przymknęłam oczy.
- Wiem... daj mi
czas, nie jestem gotowa na spotkanie z nimi – wyjaśniłam.
- Okej, ale oni
muszą się dowiedzieć – powiedział. Przytaknąłem, jednak nie
odpowiedziałam. Otworzyłam drzwi i wyszłam z samochodu,
skierowałam się od razu w stronę wejścia do domu.
- To co dziś
robimy? - spytałam, kiedy otwierał drzwi. Przekręcił kluczyk i
spojrzał na mnie z tajemniczym uśmiechem.
- Niespodzianka –
powiedział. Weszłam do środka i od razu poczułam unoszący się
zapach, trochę jakby spalenizną, ale nie tylko. Spojrzałam
zdziwiona na Nialla, ale ten tylko się uśmiechał. Poprowadził
mnie do kuchni, zatkało mnie jak zobaczyłam co przygotował. Nie
wierzę, że to wszystko sam przygotował, stół jest elegancko i
romantycznie przystrojony, kieliszki do wina, świeczki, mały
bukiecik, dwa talerze i sztućce. Uśmiechnęłam się szeroko i
zasłoniłam usta dłonią.
- Podoba ci się? -
spytał zestresowany. Szybko pokiwałam głową.
- To jest mega
urocze – skomentowałam. Na jego twarzy pojawił się uśmiech
radości. Naprawdę się postarał, może nie wygląda to jak
zrobione przez dekoratora, ale właśnie dlatego jest idealne. Nie
sądziłam, że Niall jest taki romantyczny.
- Zaraz powinna
przyjść pizza – powiedział. Pizza?! Aha czyli jednak wszystko w
porządku z nim. Zachichotałam.
- Zrobiłeś to
wszystko tylko po to by zjeść pizze? - spytałam. Posmutniał
lekko.
- A co nie podoba
ci się, nie lubisz pizzy, zepsułem prawda? - spytał przerażony.
- Jest idealnie,
uwielbiam pizze i niczego nie zepsułeś – zaśmiałam się. Jest
przeuroczy gdy się martwi o takie rzeczy. Podszedł do stołu i
odsunął krzesło, wskazał mi bym usiadła. Mile zaskoczona
usiadłam na swoim miejscu, akurat usłyszałam dzwonek do drzwi.
Przeprosił i szybko poszedł prawdopodobnie po pizze. Nie ma to jak
elegancka kolacja ze zwykłą pizzą, ale to jest naprawdę urocze.
Niall wrócił z dwoma pudełkami pizzy i szybko nałożył nam na
talerze, po czym zapalił świeczki.
- Wina? - spytał.
Przytaknęłam.
- Poproszę –
Odszedł na chwilę i wrócił z butelką, jak sądzę drogiego wina.
Nalał nam do kieliszków i w końcu usiadł na swoim miejscu.
- Smacznego –
powiedział i zaczęliśmy jeść.
- Z jakiej to
okazji? - spytałam po kilku minutach. Wzruszył ramionami z
uśmiechem.
- Spotkaliśmy się
po długiej rozłące, chcę spędzić z tobą naprawdę miły czas,
więc pomyślałem że randka niespodzianka będzie dobrym pomysłem
– wyjaśnił. Zastygłam z otwartą buzią i widelcem w połowie
drogi. Oprzytomniałam, zamknęłam buzię i wzięłam do ust kawałek
pizzy. Czy on do cholery powiedział randka? Ja nie chodzę na
randki, nie byłam na niej już od dawna.
- Coś nie tak? -
spytał. Pokręciłam głową i sztucznie się uśmiechnęłam.
- Mogłeś dać
jakiś znak, to bym się ładnie ubrała – powiedziałam.
- Dla mnie we
wszystkim jesteś piękna – skomplementował. Przełknęłam ślinę,
o mój boże to schodzi na zły tor. Powinnam od razu ogarnąć, że
to randka, ale ja nie chcę by miał jakieś nadzieje, owszem
całowaliśmy się i chcę uprawiać z nim seks, ale nie było mowy o
żadnym związku do cholery! Od akcji z Harrym nie umawiam się, mam
gdzieś takie związki skoro można się tylko ranić, a seks bez
zobowiązań jest najlepszym wyjściem, sama przyjemność zero spin.
Sam fakt, ze chcę przespać się z Niallem jest nie fair. Jest moim
przyjacielem, zresztą mojego byłego faceta też, to by było
dziwne, seks jeszcze jakoś ujdzie, ale nie związek. Czułabym się
dziwnie względem Nialla, Harrego, siebie i reszty.
Kurwa, jestem taką
pieprzoną dziwką!
Stop, ty robisz to
dla przyjemności, a nie dla pieniędzy tu jest właśnie ta różnica.
- Na pewno wszystko
w porządku. -
- Tak, tak –
odpowiedziałam szybko. Wygląda na nieprzekonanego, ale nie
dopytuje. Powinnam mu powiedzieć co myślę o randkach i związkach,
ale i tak pewnie nic z tego przeze mnie nie wyjdzie, więc po co psuć
mu teraz humor? Zjedliśmy kolacje i wypiliśmy prawie całą butelkę
wina.
- Chodź –
powiedział i wyciągnął do mnie rękę, podałam mu swoją, a on
pociągnął mnie do góry po czym poszliśmy do salonu. Usiedliśmy
wygodnie na fotelu, popijając resztę wina i oglądając jakiś
musical. Jest naprawdę przyjemnie, siedzieć tak sobie i rozmawiać
o mało znaczących rzeczach, gdy w tle gra chicho film. Siedzę z
kolanami przy tyłku i wpatruje się w Nialla, łokciem oparłam się
o oparcie. Nie mogłam się powstrzymać, więc przysunęłam się do
niego, póki nie dotknęłam go kolanami, sięgnęłam po jego
kieliszek, po czym odstawiłam oba na stolik. Patrzył na mnie lekko
zdezorientowany, ale i zadowolony z obrotu spraw, bez słowa.
Przymknęłam oczy i wsparta na łokciach, przysunęłam twarz do
jego twarzy, po czym delikatnie przejechałam nosem oraz ustami po
jego policzku. Moje serce już bije przyśpieszonym tempem. Jechałam
tak, póki nie trafiłam na jego nos, wtedy zostawiłam na jego
ustach delikatny całus. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że Niall
swoje zamknął, jego usta są lekko rozchylone i czekają, aż znowu
je musnę. Nie doczekawszy się mojego ruchu, rozchylił powieki i
trafił wzrokiem prosto w moje oczy. Przez chwilę patrzyliśmy sobie
w oczy, próbując wyczytać emocje. Jednak Niall był mało
cierpliwy i zaczął mnie delikatnie całować. Z powrotem zamknęłam
swoje oczy, jeszcze bardziej zbliżając się do chłopaka. Usiadłam
okrakiem na jego kolanach, łokcie położyłam mu na ramionach,
dzięki czemu dłońmi mogłam zacząć bawić się jego włosami.
Ręce Nialla jeździły po moich ramionach, plecach i tyłku oraz
udach. Po chwili do zabawy dołączyły nasze języki. Moje serce
boje naprawdę mocno i jestem pewna, że blondyn to wyczuł. Krew
płynie mi jak szalona, przyspieszając puls, zrobiło mi się
naprawdę gorąco, Niall wie jak rozgrzać dziewczynę. Jedną dłonią
zjechałam z jego głowy, po ramieniu, brzuchu i piersi, aż dotarłam
do skraju bluzki, którą miał na sobie. Podwinęłam ją lekko i
palcami dotknęłam jego brzucha. Czułam jak pod moim delikatnym
muskaniem palcami jego skóry, lekko napinają mu się mięśnie.
Jechałam coraz wyżej, dotykając go już całą dłonią, coraz
bardziej podwijając mu koszulkę. Oboje oddychamy szybciej i
głośniej, co nas jeszcze bardziej podkręca. Moja druga dłoń też
znalazła się pod jego koszulką, dzięki czemu powoli mogłam ją z
niego zdjąć. Przerwaliśmy ten słodki pocałunek tylko nachwalę,
by jego koszulka mogła znaleźć się na podłodze. Brak jego
koszulki ułatwiła mi dotykanie jego gołej piersi. Nie całowaliśmy
się szybko, brutalnie, byle jak, tak jak mam to w zwyczaju, tylko
powoli, delikatnie, łagodnie, subtelnie i z uczuciem, jak to z
uczuciem? Niall przygryzł moją wargę, więc myśli poszły w
zapomnienie. Poczułam jak dłońmi ściska moje pośladki, po czym
łapię końce mojej bluzki i szybko ją ze mnie zdejmuje. Jego usta
zjechały z moich usta na szyję, ramiona oraz barki. Czuje jak
całuje, ssie oraz przygryza moją skórę, o tak, bardzo dobrze to
czuć. Czułam jak z głową w zagłębieniu mojej szyi, powoli
wstaje z kanapy, więc szybko objęłam go, gdy tylko się podniósł
moje nogi otoczyły go i skrzyżowały się w kostkach. Zaczął
ostrożnie iść w stronę swojego pokoju, jak dobrze, że nie ma tu
schodów. Jednak nie udało nam się dojść, bez żadnego wypadku,
uderzyliśmy w komodę, ale nawet to nam niczego nie przerwało. Sama
nie wiem, kiedy doszliśmy do jego sypialni, ale właśnie siadamy na
łóżko. Oderwał się ode mojego obojczyka i zaczął przyglądać
się swojemu dziełu, zapewne zostawił mi malinkę, nie zostawię
tak tego. Uśmiechnęłam się łobuzersko i przyssałam się do jego
szyi. Jego ręce znalazły się przy zapięciu mojego stanika, po
chwili już leżał na podłodze. Rękoma zjechałam na jego górkę
w kroczu, nie jest jeszcze olbrzymia, ale zaraz to zmienimy.
Oczami Nialla.
Sel właśnie robi
mi malinkę i jestem pewny, że to w zemście za oznakowanie jej
ciała, ale ona nawet w połowie nie wiem ile ma tych malinek i
lepiej niech nie wie dopóki sama nie zobaczy. Zdjąłem jej stanik i
odrzuciłem, by zająć się obmacywaniem jej. Jej dłonie zjechały
do mojego krocza i zaczęła masować mnie przez spodnie. Złapałem
ją za plecy i tyłek i przekręciłem ją tak, że leżała plecami
na łóżku, a ja klękałem nad nią podtrzymując się dłońmi i
obserwowałem jej nagie do połowy, boskie ciało. Schyliłem się i
zacząłem muskać jej piersi, jej ciche jęki wywołały u mnie
wielką radość. Przy okazji zabrałem się za zdejmowanie ubrań z
naszych dolnych partii ciała, tak że zostaliśmy w samej bieliźnie.
Lekkimi muśnięciami schodziłem w dół jej ciała, na razie
ominąłem jej najbardziej intymną część ciała, by scałować
jej nogi, jednak nie musiała długo czekać. Palcami zaczepiłem o
jej majtki i je zdjąłem, przed oczami ujrzałem cudo, na które
czekałem tak długo. Przejechałem nosem i po jej łechtaczce i
wejściu, czułem jak przez jej ciało przechodzi dreszcz. Zacząłem
ssać jej guziczek, dziewczyna złapała mnie za włosy i pociągnęła
za nie w tym samym momencie głośno jęcząc. Szybkimi ruchami
języka po jej muszce, doprowadzam ją do obłędu, ale nie pozwalam
jej dojść, to zatrzymam sobie na później chcę ją dokładnie
widzieć. Dwoma palcami powoli wchodzę w jej dziurkę i stwierdzam,
że wręcz ocieka swoimi sokami i zaraz będzie jej się lało po
udach. Jestem bardziej niż szczęśliwy, wiedząc że mogę
doprowadzić ją do takiego stanu.
- Niall!? -
Usłyszałem swoje imię między jej jękami, doprowadzają mnie one
do szaleństwa, czuje ze muszę zacząć działać bo zaraz rozsadzi
mi bokserowi, a wolę tego uniknąć. Odsunąłem się od jej cipki i
z powrotem przesunąłem się do góry, spojrzałem na Sel w jej
oczach widać prawdziwy ogień. Sięgnąłem do półki po
prezerwatywę, zdjąłem bokserki i szybko założyłem ją ja mojego
kolegę stojącego na baczność. Wpiłem się w jej usta i powoli
się w nią wsunąłem.
Boże, to jest
takie dobre...
Pół godziny
później, oczami Sel.
Oboje Z Niallem,
przytuleni do siebie, leżymy po kołdrą i w ciszy patrzymy przed
siebie, oraz wsłuchujemy się w swoje oddechy. To co przed chwilą
przeżyłam było naprawdę świetne. Chyba jeszcze nigdy nie
przeżyłam takiego seksu, większość moich facetów robi to
szybko, byle jak, aby tylko być zaspokojonym, a z Niallem... Z nim
jest całkowicie inaczej, lepiej. Jego powolne i dokładne ruchy,
doprowadzały mnie do obłędu dzięki czemu, przyjemność budująca
się w moim podbrzuszu, trwała dłużej i była większa. Zawsze
myślałam, że lubię ostry seks, ale w tym momencie całkowicie
zmieniam zdanie. Nie wiem... a może po prostu Niall jest w tym taki
dobry i taki seks i taki seks będzie z nim genialny.
- I jak? - spytał
w końcu Niall, całując mnie w ramię. Zachichotałam.
- Inaczej niż z
innymi – odpowiedziałam, nadal lekko rozkojarzona.
- To znaczy? -
dopytuje.
- Lepiej, dużo
lepiej – powiedziałam szeroko uśmiechnięta.
- Nie uważasz, że
to dzieje się za szybko? - spytał Niall. Przewróciłam oczami.
- W moim świecie
na seks nigdy nie jest za wcześnie – powiedziałam, odwróciłam
głowę w jego stronę i napotkałam jego smutne oczy. - Co jest? -
spytałam. Uśmiechnął się i pokręcił głowa, zmarszczyłam
brwi, przecież nie ukryje przede mną, że coś jest nie tak, ale
nie chcę psuć teraz tej chwili, więc nie będę dopytywać. Znowu
na chwilę zapadłą cisza.
- Mam do ciebie
prośbę – powiedział.
- Hmm? - mruknęłam
z zamkniętymi oczami, jestem już trochę śpiąca.
- Czy skoro coś
między nami jest... Mogłabyś nie robić tego z innymi facetami? -
spytał niepewnie. Otworzyłam oczy.
- Jesteś zazdrosny? - spytałam
retorycznie z uśmiechem.
- Ja wcale... uh... nie... tak –
opowiedział zmieszany i speszony. Zaśmiałam się. Przeniosłam się
i usiadłam okrakiem na jego uda. Jest do chyba dla niego trochę
niezręczne, bo nadal jesteśmy nadzy, rozpoznaje to po lekko
zarumienionych polikach.
Kurde, stary dopiero co uprawialiśmy
seks! On jest na maksa uroczy.
- Lubię cię, naprawdę bardzo cię
lubię, więc po co mam robić to z innymi, skoro mam ciebie –
powiedziałam z uśmiechem. Przeniosłam wzrok z jego uśmiechniętej
twarzy, na malinki, które mu zrobiłam, zaczęłam jeździć po nich
palcami.
- Jest późno, powinniśmy iść spać
– powiedział po chwili. Z westchnieniem, zsunęłam się z niego i
mocno przytuliłam się do jego boku. Niall sięgnął i zgasił
lampkę po czym sam się ułożył, by zasnąć. Po kilku minutach,
usłyszałam jego śpiący głos.
- Wiesz?! Ja też cię naprawdę bardzo
lubię – powiedział. Nie wiem czemu, ale zrobiło się bardzo
ciepło na sercu. Za nim coś odpowiedziałam, zasnęłam.
_____________________________________________________________________
Sory za błędy, ale nie bardzo mi się chce sprawdzać jestem trochę zajęta :)
Tekst nie był poprawiany więc jak dzieją się jakieś dziwne i nie wiadomo skąd wzięte rzeczy to sorki, chodzi o to że może być trochę bezsensu :/
No proszę o komentarzem, wiem że przez soja głupotę straciłam czytelników, ale chyba nie wszystkich że mam aż tak mało wyświetleń i komentarzy... a może jednak tak? Mam nadzieje że nie więc proszę komentujcie...
przepraszam ze zepsułam i namieszałam :/
Przerwałam w połowie sceny +18 bo szczerze nie umiem ich pisać :P
I OMG WIELKIE DZIĘKI ZA 50TYŚ WYŚWIETLEŃ TO NIESAMOWITE NIE SĄDZIŁAM, ZE BĘDĘ MIAŁA TEGO AŻ TAK DUŻO.... DZIEKI, DZIĘKI, DZIĘKI, DZIĘKI KOCHAM WAS, JESTEŚCIE NIESAMOWITYMI CZYTELNIKAMI :'''D